Co jakiś czas pojawiają się badania, które w pewien sposób zmieniają naszą perspektywą. Niektóre traktujemy z przymrużeniem oka, inne całkiem serio. W kwestiach związanych z przyjściem na świat nowego człowieka, sprawa jest bardziej delikatna niż zwykle. Warto krytycznym okiem spojrzeć czasem na ukazujące się informacje.
Marihuana szkodzi czy nie?
Na łamach popularnego, amerykańskiego czasopisma medycznego Obstetrics & Gynecology pojawił się artykuł, w którym poddano przeglądowi kilkadziesiąt badań prowadzonych na przestrzeni ostatnich lat. Wszystkie dotyczyły wpływu konopi na rozwijający się w łonie matki płód. Ogólne wnioski były takie, że konopia nie stwarza bezpośredniego i realnego zagrożenia dla dziecka.
Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Każde z przeprowadzonych badań zakłada inne czynniki towarzyszące, jest przeprowadzane na innych grupach kobiet. Teza o nieszkodliwości marihuany na płód pozostaje więc niepotwierdzona, dlatego pytanie brzmi – po co podejmować ryzyko?
Istnieją leki, które w swoim składzie zawierają konopie. I chociaż krąży przekonanie o ich skuteczności w zwalczaniu choćby porannych mdłości, nie jest jasne kiedy i czy w ogóle powinny być stosowane. Decyzje o ich wykorzystaniu podejmuje lekarz prowadzący, przy uwzględnieniu wszelkich czynników dodatkowych.
Wątpliwe wyniki vs ekspercka opinia
O komentarz poprosiliśmy dr n. farm. Leszka Borkowskiego. Do kontrowersyjnych wyników odniósł się w następujących słowach:
Alkohol, narkotyki i tytoń to trzy pewne substancje, których spożycie w ciąży nie powinno wzbudzać żadnych wątpliwości. Lista zakazów jest nierzadko dłuższa jednak te trzy pozycje zawsze będą na niej najważniejsze. Marihuana jest substancją, która wywołuje ambiwalentne emocje i reakcje. Jest nieoczywista w swoim zastosowaniu, nie demonizowana tak jak inne narkotyki. Jednak przy rozwoju nowego życia, nie ma cienia wątpliwości. Środkom odurzającym i uzależniającym mówimy stanowcze – nie.
Nie widzę absolutnie żadnego usprawiedliwienia do zażywania marihuany przez kobiety w ciąży. Każda substancja, która wpływa na ośrodkowy układ nerwowy wprowadza zmiany w jego funkcjonowaniu, zaburzając naturalny proces rozwojowy. Marihuana jest taką substancją i to nie ulega wątpliwości.
Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia, mianowicie efekt współuzależnienia. Marihuana jest środkiem uzależniającym. Jeżeli młoda matka będzie dostarczać ją dziecku w życiu płodowym, jego organizm będzie potrzebował kontynuacji tego procesu po narodzinach. Sytuacja jest identyczna, jak w przypadku uzależnienia od alkoholu i każdej innej substancji odurzającej.