
Rok szkolny dopiero wystartował a dzieciaki (i rodzice) w natłoku codziennych obowiązków już zdążyły zapomnieć o wakacyjnych przygodach. Rozpoczęcie nauki w nowej klasie to zawsze duże emocje - zwłaszcza dla pierwszaków. Czy pamiętacie swój pierwszy dzień w szkole? Oto pięć historii, które wygrały nasz konkurs organizowany wraz z wydawnictwem PWN.
Mój pierwszy dzień w szkole był... pół wieku temu. Ale pamiętam, jakby to było wczoraj.
Jak większość dzieci swój pierwszy dzień w szkole bardzo przeżyłam. Ściskając mamę mocno za rękę, ubrana w galową sukienkę, na rozpoczęcie roku szkolnego przybyłam. Gdzieś nagle zniknął mój rezon wrodzony i cichutko, chlipiąc w rękaw po kryjomu, szeptałam swej rodzicielce, że chcę wracać do domu.
Pamiętam doskonale ten dzień, jakby to było wczoraj. 1 września 1999. Strach wymieszany był z ekscytacją. Do szkoły zaprowadziła mnie Mama. Nikogo nie znałam więc czułam się niepewnie. Rozpoczęcie roku szkolnego odbywało się na boisku szkolnym, mimo deszczu. Usiadłam na ławce, wydzielonej dla mojej klasy. Obok usiadła dziewczynka i niepewnie zapytała:
- Tak - odpowiedziałam.
- Jak masz na imię? Ja Ania
- A ja Natalia.
- A mogę się schować pod twoim parasolem?
- Możesz.
Pamiętam ten dzień, jakby miał on miejsce wczoraj, chociaż od tego momentu upłynęło 21 lat. 1 września 1995 roku zapamiętam na zawsze. Pierwszy raz zostałam na dłuższy okres, w obcym mi miejscu z obcą mi panią. Było to dopiero rozpoczęcie roku. A gdzie lekcje? Po godzinie odebrała mnie mama i powiedziała, że następnego dnia będę tutaj dużo dłużej. I tak się stało.
Z piosenką na ustach-mam fartuszek śliczny, nowy
granatowe wstążki,
mam tornister, a w tornistrze
same, nowe książki...
Wszystkim nagrodzonym serdecznie gratulujemy!