
Reklama.
Fundacja PRO-Prawo do życia wywiesiła plakaty ukazujące martwe płody. Nie jakieś tam standardowe banery, tylko gigantyczne ok. 3 metrowe billboardy. Można je „podziwiać” na ulicach Krakowa i Poznania i to chyba dopiero początek. Jak informuje wyborcza.pl, nie jest wykluczone, że pojawią się też w innym miejscowościach. Dla wielu mieszkańców tych, jak na razie, dwóch miast, są one zbyt drastyczne.
Mieszkańcy są oburzeni, bo ich nie da się nie zauważyć. Fotografie przedstawiają 11-tygodniowe, martwe płody w plamie krwi z hasłem „Aborcja zabija. Politycy mogą powstrzymać mordowanie”. A przecież tuż obok nich przechadzają się całe rodziny, dzieci w różnym wieku. Niektórzy wystarczy, że wyjrzą przez okno, a tam? Plakat będący ich codzienną panoramą.
Może cię zainteresować także: Była mniejszym grzechem niż seks oralny, kończy się nią 1/4 ciąż. 20 faktów o aborcji, których na pewno nie znacie
Walka o ich ściągnięcie może okazać się bezskuteczna, nawet przy pomocy lokalnych władz, ponieważ zawisły one na prywatnych budynkach. Ponadto, organizatorzy kampanii nie widzą w nich nic złego.
„Billboardy są szokujące, bo aborcja jest szokująca. Zdjęcie pokazuje aborcję taką, jaka ona jest i mimo że chce się tę prawdę kneblować, to my będziemy ją pokazywać. Pokazywać to, co w Polsce jest legalne!”.
Celem akcji jest nakłonienie ludzi do przekonywania posłów, by walczyli o zmianę prawa, czyli wprowadzenie całkowitego zakazu do przeprowadzania aborcji.
Dla wielu taka forma zmuszania ludzi do rozmowy na temat aborcji powinna być zabroniona. Zmasakrowane, zakrwawione płody mogą być wstrząsającym widokiem dla kilkulatka, ale zdaje się ,że taki właśnie był cel, by każdy, bez względu na wiek, jednoznacznie zaczął kojarzyć aborcję z mordowaniem dzieci.
Makabryczna, skandaliczna manipulacja? Czy szczery obraz sytuacji?