
Pierwsza Dama nie ma żadnych obowiązków, niczego nie musi, jej roli nie reguluje Konstytucja. To wszystko prawda. W całej dyskusji wokół Agaty Dudy nie chodzi przecież o to, czy coś musi. Byłe Pierwsze Damy też nie musiały podpisywać wczoraj żadnego wspólnego listu. Tyle, że Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska rozumieją, że Pierwszą Damą się nie bywa. Z Pierwszą Damą jest tak jak z damą - albo się nią jest, albo nie. A jeśli tak, to pozostaje się nią już do końca życia.
Niestety, ale dla wielu kobiet, symbol jakim jest Pani Prezydentowa dzisiaj kojarzy się jedynie z MILCZENIEM. Posągowa Pierwsza Dama, jaką mamy teraz, będzie sprawiała jeszcze niejednokrotnie zawód wielu kobietom. Niestety drogie panie, musimy radzić sobie same.
Agata Duda pojawia się i na okładce mediów poważniejszych (Polityka: Trudna rola Pierwszej Damy) i tabloidowych (Fakt: Tylko u nas - co się stało z Agatą Dudą?). Większość tych tematów jest żenująca i nie warto się nimi zajmować. Bo kogo interesuje czy Pierwsza Dama pokazuje się przy mężu wystarczająco często, jaką ma wtedy minę, czy spogląda na męża, czy ucieka wzrokiem.
Rzadko kiedy pojawia się publicznie, nie próbuje studzić emocji w coraz bardziej napiętej atmosferze politycznej, a jeśli już się pojawia (życzenia świąteczne, czy noworoczne), to raczej jako ozdoba, a nie ktoś, kto cokolwiek wnosi do debaty publicznej. Stoi, uśmiecha się, kiwa głową, coś tam powie i jest zapatrzona w swojego męża. To trenowane wystąpienia, co więcej, widać (jak wół), że jest to nieszczere i robione pod publiczkę. Nawet jeśli już wygłasza jakieś oświadczenie, to robi to ustami Marka Magierowskiego, rzecznika prezydenta ("Pani prezydentowa nie będzie się odnosić do listu ani udzielać żadnych komentarzy").
To jedyne określenie jakie przychodzi mi na myśl o aktualnej Pierwszej Damie. Przecież to przedstawicielka kobiet! Dlaczego milczy w najważniejszych dla nas momentach? Jej nijaka postawa w sprawie ustawy zaostrzającej przepisy aborcyjne jest idealnym przykładem tego, jak nie powinna zachowywać się żona głowy państwa.
Tak postrzega ją większość z nas. Niestety brak wyrazistości i konkretnych postaw u Pani Agaty Dudy pokazuje, że robiła jedynie za pionka w wyborczej grze i w tej roli czuła się idealnie. Sztuczne gesty, prosta postawa, przyklejony uśmiech i ręka na ramieniu męża. To cała Pierwsza Dama. Szkoda tylko, że w taki sposób sprowadza płeć żeńską do posągowych towarzyszek swoich mężów, a nie inteligentnych i pewnych siebie oraz swoich racji kobiet.
W całej debacie o postawę Agaty Dudy chodzi o to, żeby mieć jakiś pomysł na bycie Pierwszą Damą. Dotychczasowe prezydentowe taki pomysł miały. Po ośmiu miesiącach prezydentury Andrzeja Dudy wygląda niestety na to, że tej Damie zabrakło dobrego PR i pomysłu.
Nie byle jaka Pierwsza Dama, to np. amerykańska First Lady, Michelle Obama. Długo by wymieniać działania jakie prowadzi, ale weźmy pod uwagę tych kilka. Let's Move (Ruszmy się) - program na rzecz walki z otyłością amerykańskich dzieci; Joining Forces (Połączmy siły) - inicjatywa wspierająca weteranów wojennych i ich rodziny; Reach Higher (Sięgajmy wyżej) - inicjatywa wspierająca rozszerzoną edukację dla młodych; Let Girls Learn (Pozwólmy dziewczynom się uczyć) - wsparcie edukacyjne dla młodych kobiet na całynm świecie.









