
Początki były trudne, ale wiem, że każdy rodzic przez to przechodzi. Przez dwa miesiące chodziliśmy z synem na adaptacyjne dwie godzinki dziennie. Zawsze ja, albo mąż, zostawaliśmy z nim, siedząc gdzieś z boku. Mógł do nas w każdej chwili podejść, coś pokazać - na początku robił to niezwykle często. Z czasem zaczął się oswajać - i my też.
Prawie każde dziecko nie chce wypuścić rodzica ze swych objęć - przez kilka dni, tygodni. Ale gdy mieliście ten etap za sobą, a on powrócił jak w przypadku Agaty i jej syna? Paradoksalnie, powodem mogą być zmiany w domu. Wyjazd służbowy jednego z rodziców, powrót mamy do pracy na pełny etat, pojawienie się rodzeństwa, a może rodzice mają ostatnie mniej czasu nawet wieczorami w domu? Dziecko może czuć się zagrożone, stęsknione i chce być blisko rodzica. W takiej sytuacji ratuje nas tylko spokój. Żadnych krzyków, żadnego odrywania na siłę i nie pokazuj po sobie wątpliwości. Nigdy nie dajmy się wdawać w zawiłe dyskusje.
Może cię zainteresować także: Nie schodzą z rąk, wpadają w rozpacz, nie puszczają mamy nawet do toalety. Jak przetrwać lęk separacyjny u dziecka?
Synek Agaty mówi ostatnio coraz częściej o koleżankach i kolegach z przedszkola. Najczęściej nie oznacza to nic innego, jak to, że twój przedszkolak - kłóci się. Bierze udział w zwyczajnych sprzeczkach - co może być dla niego nowością, a te z najbliższymi kolegami są dla niego najbardziej bolesne. Dzieci ustalają swoje miejsce w grupie, mocują się ze sobą, niektórzy walczą o przewodnictwo w grupie, a jeśli komuś to nie wychodzi - nie może się odnaleźć. Malec może czuć potrzebę dominowania, a brak zaspokojenia tej potrzeby może powodować frustrację. Nie jestem najsilniejszy - nikt mnie nie lubi - nie pójdę do przedszkola.
Tłumaczyć na przykładach z życia: mama i tata tez się czasami kłócą, a potem godzą. Przypominać dziecku, że przecież z kolegą z którym też dwa tygodnie temu nie rozmawiał z powodu sporu, teraz świetnie się bawią. Upewnij się czy sytuacja się nie przeciąga i czy dziecko nie jest odrzucane przez większość grupy - wtedy trzeba znaleźć rozwiązanie wspólnie z nauczycielem, albo i psychologiem.
Zdarza się, że to tylko symulacje choroby. O ile na początku, przez kilka pierwszych dni czy tygodni, niektóre maluchy odczuwają nawet mdłości ze stresu, o tyle po roku - dziecko może udawać. Wie, że wtedy nici z wyjścia do przedszkola.
Spokojnie. Zanim zrobisz awanturę lepiej poznaj opinię drugiej strony. Dzieci mają bardzo dużą wyobraźnie i nie wszystko było tak, jak one to odebrały. Oczywiście, przede wszystkim należy ufać własnemu dziecku, ale trzeba to najpierw dobrze sprawdzić, zanim wydamy wyrok.
Gdy spędziliście razem rodzinny, cudowny weekend, dziecko po prostu może nie chcieć rozstawać się z rodzicami, bo najfajniej by było gdyby każdy dzień tak wyglądał. A może dziecko czuje się mniej chwalone? To się tyczy zwłaszcza jedynaków, którzy w domu często słyszą, że wszystko robią cudownie i naj... wtedy w grupie mogą czuć się gorsze od reszty, że nie pasują do grupy. Tłumaczmy dziecku, że każdy dzień jest inny, że nie musi być dobry we wszystkim, niech robi to co sprawia mu najwięcej przyjemności, a może zaprośmy do domu rodziców i ulubionego kolegę syna z którym miał spór? Może wspólna zabawa pomoże. Warto też dać dziecku misję. Może kupić do przedszkola kwiatka, którego będzie musiał codziennie podlać? Albo - wersja droższa - małe akwarium z rybkami, które będzie musiał karmić. Oczywiście wszystko zależy też od tego, na co zgodzi się przedszkole.