
Tomek, Basia i Olo to główni bohaterowie młodzieżowej książki Henryka Martenki "Skąd się wzięło moje nazwisko?". Pewnego lata przyjedzie do nich dziadek Antonii, który rozbudzi w nich chęć poszukiwania własnej tożsamości. To obowiązkowa pozycja dla wszystkich rodziców i dziadków!
Problematyka nazewnicza budzi ogromne zainteresowanie społeczne, a jednocześnie przeciętny użytkownik języka ma na jej temat bardzo niewiele do powiedzenia. Mało tego – w powszechnym obiegu komunikacyjnym, łącznie z tym oficjalnym, medialnym, znajdują się zupełnie fałszywe interpretacje onomastyczne, oparte na etymologii ludowej, dostosowujące taką czy inną formę do współczesnej motywacji słowotwórczej.
Dlatego z satysfakcją i radością witam książkę „Skąd się wzięło moje nazwisko?”, która w przystępny sposób – na tle bardzo interesującej fabuły – odkrywa przed czytelnikiem podstawowe typy nazewnicze funkcjonujące w naszym języku. To zarazem atrakcyjnie podany kawał historii Polski, jej tradycji, kultury i obyczajów, bo związek nazw z tymi obszarami jest przecież oczywisty.
Jan Miodek
W innym fragmencie Tomek mówi „komputer był w naszym domu od zawsze. Stał na biurku kiedy się rodziłem”. Czy i co chciał pan powiedzieć rodzicom w tym fragmencie?
Henryk Martenka
- Ur. 1957, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego (polonistyka i filologia klasyczna, 1981) i Warszawskiego (edytorskie studia podyplomowe, 1986).
- Dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny; felietonista, tłumacz, wydawca.
- Uhonorowany medalem „Zasłużony dla kultury polskiej”. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.
- Felietonista Angory
Napisz do autora: marta.wujek@innpoland.pl