
„Brudas, pedał, szmata, ciapaty”, myślałaś kiedyś o tym, że ktoś może tak nazwać twoje dziecko? Dziecko, które w twoich oczach jest takie małe, kochane, bezbronne i niewinne. Internetowi hejterzy nie mają litości, nie przejmują się tym, że ich słowa mogą wyrządzić krzywdę, mogą dotkliwie zranić, właśnie dlatego nie możemy być wobec nich obojętni.
Plakaty wypuszczone przez agencję VLM, start-up SzybkaPapuga.pl oraz inicjatywę HejtStop mogą szokować, przedstawiają bowiem zdjęcia niemowląt, które na zwyczajowej szpitalnej opasce z imieniem, mają napisane wulgarne określenia, na jakie notorycznie możemy natknąć się w Internecie. Podpis pod zdjęciem działa na wyobraźnię, brzmi on:
To ważne pytanie, na które każdy powinien sobie odpowiedzieć, zanim zamieści w sieci kolejny, obraźliwy dla kogoś, komentarz. Kampania wzbudziła wśród Internautów wiele kontrowersji, niektórzy uważają, że jej przekaz jest zbyt mocny, a zestawienie zdjęć małych dzieci z tak obraźliwymi określeniami przekracza granice dobrego smaku. Zwolennicy projektu przekonują, że tylko w ten sposób uda się uświadomić ludziom skalę problemu jakim jest internetowy hejt.
Może zainteresuje cię także: "Drogi tato, wiesz... koledzy będą mnie nazywać dzi*ką". Mocna kampania społeczna podbija internet
Hejt w sieci stał się powszechnym zjawiskiem. Wydawałoby się, że zadomowił się on w internetowej przestrzeni na dobre i nie ma na niego sposobu. A przecież nawoływanie do nienawiści w Internecie jest przestępstwem, tak samo jak w prawdziwym świecie. Dlatego stworzyliśmy realne rozwiązanie dla tych, którzy chcieliby wyeliminować taki język z otaczającego nas świata. Teraz każdy anonimowo może wskazać krzywdzącą treść, którą my zgłosimy organom ścigania. Razem zablokujemy mowę nienawiści!
