
Staram się jak mogę, ale tego nie pojmuję. Dlaczego ktokolwiek chce dzielić się takimi momentami z obcymi ludźmi w sieci? Zgadzam się, że przyjście dziecka na świat to wyjątkowy moment, niepowtarzalne emocje i wspaniałe chwile dla rodziców. To intymne i prywatne. Facebook z założenia taki nie jest. I jego użytkownicy niekoniecznie chcą takie momenty oglądać! Nie ma znaczenia, czy to grupa prywatna czy nie!
Może to wszystkich zdziwi ale są też dorosłe kobiety, które nie są matkami, a Facebook który był kiedyś świetnym komunikatorem, gdzie wrzucało się zdjęcia z dobrych imprez stał się jakimś cholernym albumem wielorodzinnym. I do tego te kobiety wystawiają swoje waginy, sutki i pępowiny no masakra. Jeśli uważacie to za cud narodzin to pewnie tak jest ALE TYLKO DLA WAS!! Dla innych to żaden cud, tylko krew i flaki i ludzie mają prawo nie chcieć tego oglądać, kropka!
Jestem Dunką. W naszym kraju nagość jest czymś zupełnie naturalnym. Ale to wciąż nie znaczy, że zgadzam się na takie zdjęcia, zwłaszcza w sieci. To tak samo prywatne jak pierwszy seks, a tego jakoś nikt nie pokazuje. Można było wysłać to zdjęcie zainteresowanym osobom w prywatnej wiadomości. Albo zaprosić widzów do swojego domu.
Można zwymiotować... Co trzeba mieć w głowie żeby wrzucić takie zdjęcia na portal społecznościowy?!?!?!?!
Takie zdjęcia są po prostu obrzydliwe i jeszcze gorsze od zwykłych zdjęć nagości.
Nie no to już przesada, mam dziecko - cud narodzin to cud dla mnie i męża, wątpię aby nawet moja najbliższa rodzina chciała oglądać jak nasz synek się urodził. Zresztą nawet chyba ja bym tego nie chciałabym oglądać, a już tym bardziej nie chciałabym tego widzieć na Facebooku, dlatego popieram iż to usunął. Takie zdjęcia są zbyt szokujące tym bardziej dla tych, którzy nigdy nie mieli styczności z porodem. I tak sobie myślę, ze oprócz niechęci dzielenia się, chyba czułabym się zażenowana gdyby znajomi oglądali mnie w takiej sytuacji.
Facebook powinien również usunąć ich profile, bo nie wiadomo czym jeszcze będą chciały się pochwalić. Może kupą w sedesie?? Co za ludzie, wszystko na sprzedaż…
Nie wszyscy chcą oglądać takie zdjęcia. Jestem mamą, przeżyłam poród, ale przyznam że to nie jest apetyczne. Nie chodzi tu o nagość. Chodzi o dziecko które jest jeszcze w śluzie, o krew, łożysko, pępowinę. Czy ta kobieta w ogóle pomyślała o dziecku? O swojej córeczce?
Może zainteresować cię także: "Kochani rodzice, za 10 lat moi znajomi będą mnie gnębić za to, co dzisiaj robicie na Facebooku. Proszę przestańcie"
Polityka firmy nie zakłada poszukiwania tego typu zdjęć i usuwania ich. Pracownicy analizują jedynie te zdjęcia, które zostały zgłoszone prze innych użytkowników portalu. Przekopałam się przez zasady polityki prywatności Facebooka i informacje dotyczące zasad obowiązujących na Facebooku. A na koniec jeszcze przez Regulamin korzystania z portalu. Chciałam dowiedzieć się jakie rzeczy można udostępniać na Facebooku oraz jakie typy materiałów mogą być zgłaszane i usuwane. Tam trafiłam na zakładkę nazwaną „standardy społeczności”.
„Te zasady pomogą Ci zrozumieć, co wolno udostępniać na Facebooku, a także jakie treści mogą być do nas zgłaszane i przez nas usuwane. Ze względu na wielką różnorodność naszej globalnej społeczności może się zdarzyć, że zobaczysz niestosowne lub problematyczne według Ciebie treści, które jednak nie naruszają Standardów społeczności.”