Zawsze wyznawałam zasadę, że jeżeli szkoła jest „czymś”, co niszczy dzieciństwo, to mamy na myśli złą szkołę. Szkoła powinna służyć temu, żeby dziecko poznało radość zdobywania wiedzy. Wiedza to nie jest przekleństwo. Rozwijanie swojego intelektu jest rzeczą, która wzbogaca dzieciństwo, a nie odbiera. Dzieci kochają się uczyć, jeśli jest to dostosowane do ich wieku. One chętnie rozwijają się, poznają, uczą w sposób dojrzalszy niż w przedszkolu. I to jest wartość dodana. Dobra szkoła to taka, która bez względu na to, w jakim wieku będzie miała zacząć pracę z dzieckiem dostosuje się do dziecka.