Praca, dom, dzieci, obowiązki… wszystko to sprawia, że macie dla siebie mniej czasu niż kiedyś, kiedy całą swoją energię mogliście i chcieliście inwestować w związek. Teraz jest inaczej, spokojniej, ale i jakby… nudniej?
Wprawdzie między wami nie jest jeszcze źle, ale intuicja podpowiada ci, że jeśli niczego nie zmienicie, to może zrobić się niezbyt ciekawie. Już widzisz, jak drobne napięcia zaczynają powoli narastać do rangi większych nieporozumień. To najwyższy czas, żeby powiedzieć stop i zabrać się za wiosenne porządki w związku! Jak to zrobić?
Ogranicz złośliwości
Inteligentni ludzi, którzy dodatkowo posiadają poczucie humoru, często posługują się ironią i nie szczędzą sobie drobnych złośliwości. To może być pociągające, gorzej jednak, kiedy wzajemne uszczypliwości stają się waszym jedynym sposobem komunikacji i dotyczą coraz bardziej drażliwych obszarów. Warto wtedy trochę przystopować…
Nie przesadzaj
Kiedy chowasz w sobie żal lub złość na partnera, każde jego drobne potknięcie rośnie w twoich oczach do rangi ogólnoświatowej katastrofy. Następnym razem zanim zrobisz mu awanturę, spróbuj spojrzeć na sprawę z dystansu. Czy to niewyjęte z pralki pranie było w stanie cię aż tak rozjuszyć? A może problem leży gdzie indziej?
Uważaj na słowa
Na pierwszych randkach ważymy uważnie każde słowo, jednak im dalej jesteśmy w związku, tym częściej bez zastanowienia mówimy wszystko, co przejdzie nam przez myśl. Zapominamy o tym, że nasze słowa mogą zranić drugą osobę, staż związku wcale nie sprawia, że ludzie są z kamienia.
Pokaż uznanie
Wcale nie musisz silić się na wielkie gesty, żeby twój partner poczuł się doceniony. Miła, drobna rzecz zrobiona dla drugiej osoby, jest w stanie poprawić jej humor na cały dzień.
Nie groź rozstaniem
Grożenie rozstaniem (jeśli nie traktujesz tej groźby na poważnie) to chwyt poniżej pasa. Takie zachowanie to szantaż i powoduje ono, że związek staje się toksyczny. Myślałaś o tym co zrobisz, kiedy któregoś dnia po swojej groźbie usłyszysz: „Dobrze”?
Nie krzycz
Po okresie szeptania sobie do ucha słodkich słówek, nie wiadomo kiedy nastaje etap krzyku. Nie masz oporów żeby podnieść na partnera głos, choć prawdę mówić, nigdy nie wyszło wam to na dobre. Krzyczenie na siebie rozbija wasz związek od środka, nawet jeśli jeszcze nie zdajecie sobie z tego sprawy.
Nie uciszajcie się nawzajem
„Nie chcę ciebie słuchać”, „Cicho bądź!”, „Zamknij się już, dobrze?” wymykają wam się takie zdania? Bardzo możliwe, że tak, kiedy dajecie się ponieść emocjom. Wzajemne uciszanie się jest dziecinne, złe i na pewno nie pomoże wam rozwiązać konfliktu.
Rozmawiajcie o tym co was trapi
Pamiętaj, że partner nie zawsze jest w stanie domyślić się, co jest akurat nie tak. Nie zawsze masz ochotę na zwierzenia, ale nie wymagaj wtedy, że twoja druga połówka od razu zgadnie co cię trapi. Niestety, nawet ona nie umie czytać w myślach. A może to i lepiej…
Nie dołujcie się nawzajem
Jesteś już z tą osobą jakiś czas, więc dobrze wiesz, co powiedzieć, żeby poczuła się źle. Czasem w złości, z premedytacją używasz tej wiedzy. Czy jest coś bardziej przygnębiającego niż świadomość, że twoja ukochana osoba cierpi teraz przez Ciebie?
Mów nieoczekiwane, szczere komplementy
Kochacie się, chcecie być razem, więc starajcie się zauważać swoje pozytywne cechy, nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Kiedy wasz związek przechodzi kryzys, szczerze powiedziane „kochanie, faktycznie, to co mówisz jest w stu procentach trafne” może pomóc wam pozytywnie wyjść z najtrudniejszej rozmowy.
Nie upubliczniaj waszych problemów
Rozumiem, że czasem musisz wygadać się przyjaciółce, ale błagam, nie rozpowiadaj wszystkim o waszych problemach. Tak samo z Facebookiem, jeśli zazwyczaj nie umieszczasz na nim postów, to nie spamuj tablicy smutnymi piosenkami o miłości po każdej waszej kłótni. Szeroka publika nie sprzyja rozwiązywaniu osobistych problemów. Poza tym, może właśnie dałaś znać jego koleżance z pracy, której od dawna się podoba, że to najlepszy czas żeby zacząć podchody? Myślałaś o tym w ten sposób?