Spóźnianie się do szkoły to rzeczywistość wielu rodziców. Nie ma w tym powodu do dumy, ale tak już jest, że posiadając w domu wesołą gromadkę czasem ciężko jest wyrobić się na czas. Potem na wywiadówkach sowicie się z tego spowiadamy- korki, poranny ból brzucha, sprawy rodzinne… Dobra, dobra, wszyscy wiemy, że w rzeczywistości poranek wyglądał nieco inaczej.
Pewna mama postanowiła skończyć z tymi kłamstwami i przedstawić nauczycielom 17 powodów z których jej córka spóźniła się do szkoły. Nie dość, że są zabawne, to pewnie bliskie sercu niejednej mamy.
1. Godzina 8:00 rano, córka nie może wstać z łóżka. Nic dziwnego skoro o 1:00 w nocy obudziła się z powodu inwazji potworów na jej pokój, które skutecznie musiał wygonić jej ojciec. Niestety o 5:00 nad ranem wróciły, stąd to zmęczenie.
2. Córka musi ubrać bluzkę w Monster High, mimo tego, że nigdy nie oglądała tej bajki. Według jej wizji powinna mieć srebrny top i czarną spódniczkę. Na dworze są dwa stopnie.
3. Według córki we wszystkich spodniach czuje się „dziwnie”, ponieważ mają one „linie”. Wymaga, żebym znalazła jej spodnie bez szwów. Propozycja rajstop i spódniczki odpada.
4. Wybieram jej 3 propozycje strojów na dziś. Odrzuca wszystkie. Trzy kolejne? Są „ohydne”. W końcu zgadza się na koszulkę i parę legginsów, które zakłada niewiarygodnie długo. Pozwalam jej na ten strój pod warunkiem, że dołożymy do tego długi sweter.
5. Nagle dowiaduję się, że jest jej bardzo niewygodnie w bieliźnie, którą ma na sobie. Przymierza kilka par, wszczynając ze mną długą rozmowę o sytuacjach w których trzeba nosić bieliznę, a w których nie można.
6. Córka przymierza każdą parę skarpetek i stwierdza, że nienawidzi wszystkich. W końcu wybiera jedne, te które są 3 rozmiary za małe i które nosiła już wczoraj. Mam je teraz wyprać?
7. Córka odkrywa, że paznokcie, które pomalowała jej wczoraj opiekunka są pozdzierane. Chce żeby zmyć jej lakier i pomalować je od nowa.
8. Kiedy tłumaczę córce dlaczego jej paznokcie muszą poczekać i dlaczego w styczniu nosi się długi rękaw, jej młodszy brat rozrzuca w jej pokoju pudełko płatków śniadaniowych, a następnie wyjada je z podłogi. Chyba najwyższy czas na śniadanie.
9. Córka nie może się zdecydować czy chce płatki, bułkę czy gorfy. Postanawia, że zrobię jej wszystkie trzy rzeczy. Ponadto naprawdę chciałaby zjeść jabłko z masłem orzechowym i lodami. Jej brat wykorzystał chwilę mojej nieuwagi, zniknął w spiżarni i przygotowuje sobie śniadanie sam. Po chwili wychodzi z workiem mąki. Łatwo zgadnąć, co dzieje się potem.
10. Dałam córce kakao w złym kubku. Jestem potworem.
11. Córka chce dużą szklankę mleka ze smakową słomką. Dwie minuty później cała szklanka mleka ląduje na podłodze.
12. Córka chce żeby ją uczesać w dwie kitki, nie, w jeden wielki warkocz, nie… chce iść w rozpuszczonych włosach.
13. Setny raz tłumaczę córce, że w szkole musi nosić buty na zmianę, a nie różowe kozaki.
14. Dziesięć minut później wciąż prowadzimy rozmowę o butach.
15. W połowie drogi do samochodu czuję dziwny smrodek. Tak, to pielucha młodszego brata.
16. W połowie drogi do szkoły uświadamiam sobie, że kurtka córki została w domu (zawsze wsiada do samochodu bez niej, bo jest jej niewygodnie). Rozważam to, czy się po nią wrócić, ale na dworze są przecież dwa stopnie. Wracamy.
17. Nareszcie! Docieramy do szkoły! Mówię córce, że musi się śpieszyć, ale przed wyjściem z samochodu domaga się opowiedzenia jej żartu. Kochanie, cały ten poranek to jeden wielki żart…