Nuda w sypialni? Oto 8 sposobów na urozmaicenie małżeńskiego seksu

1. Oglądanie filmów erotycznych z partnerem. Spokojnie, poza dziesiątkami tandetnych produkcji i w tej branży znajdzie się kilka wartościowych, godnych waszej uwagi.

2. Szybki numerek. Powolne doprowadzanie się do rozkoszy jest wspaniałe, ale dlaczego by nie skusić się od czasu do czasu na szybko numerek? One naprawdę potrafią podkręcić temperaturę w związku!

3. Odgrywanie ról. On pacjentem intensywnej terapii, a ona troskliwą pielęgniarką? Albo on niesfornym poddanym, a ona surową panią? Pomyślcie, czy taka zabawa sprawiłaby wam przyjemność. Jeśli tak, to właściwie dlaczego by nie spróbować?

4. Odkrywanie mieszkania na nowo. Tak, na pewno doskonale znacie swój dom, zwłaszcza jeśli zamieszkujecie nieduże M2 lub M3, a nie rozległą posiadłość. A jednak warto poszukać miejsc, w których jeszcze nie próbowaliście uprawiania miłości. Kto wie, może kuchenny blat albo pralka bardzo przypadną wam do gustu?

5. Niekończąca się noc. Wspominaliśmy już o szybkich numerkach, ale przecież nie tylko nimi człowiek żyje. A gdyby tak od czasu do czasu zafundować dzieciom weekend u dziadków by nie przeszkadzały, a sobie pozwolić na całonocną miłość? Od cudownej kolacji przy świecach, poprzez wielogodzinne uprawianie miłości, rozmowy i pieszczoty, po śniadanie wspólnie zjedzone w łóżku? A że zarwiecie noc? Skoro mogliście zarywać wiele nocy podczas wstawania do niemowlaka, to i z tym jakoś sobie poradzicie.

6. Namiętny seks na zgodę. To jeden z najwspanialszych sposobów zarówno na seks, jak i na godzenie się po kłótni. Dlaczego by więc nie połączyć przyjemnego z pożytecznym?

7. Seks poza domem. Nie, nie mamy na myśli hotelowego łóżka podczas wakacji. Raczej chodzi o świeże powietrze i bardzo odludne miejsce. Do realizacji tylko dla odważnych i tylko w ciepłe dni!

8. Korzystanie z zabawek erotycznych. Na rynku dostępnych jest coraz więcej gustownych, a nawet eleganckich seks gadżetów, które cieszą się coraz większym powodzeniem. To może by tak dołączyć do grona ich zwolenników?

Źródło: gofeminin.de