Fot. Screen z [url=http://arstechnica.com/security/2016/01/how-to-search-the-internet-of-things-for-photos-of-sleeping-babies/]arstechnica.com[/url]
Fot. Screen z [url=http://arstechnica.com/security/2016/01/how-to-search-the-internet-of-things-for-photos-of-sleeping-babies/]arstechnica.com[/url]

Zaliczasz się do fanów nowych technologii? Jesteś zachwycony tym, że możesz jednocześnie zajmować się domem i mieć cały czas oko na swoje śpiące dziecko? Uważaj, bo może się okazać, że nie tylko ty czuwasz nad słodkim snem swojego malucha! Brzmi jak scenariusz horroru? No i trochę go przypomina…

REKLAMA
Sprawa wydaje się być banalnie prosta, włączasz kamerkę, ustawiasz ją tak by obejmowała dziecięce łóżeczko i łączysz się ze strumieniem video przez telefon. Dzięki temu możesz w każdej chwili zobaczyć, czy z dzieckiem nie dzieje się nic niepokojącego. To proste rozwiązanie coraz bardziej zyskuje na popularności, niestety, mało kto mówi o związanych z nim zagrożeniach.
A zagrożenie jest poważne! Większość osób używających domowych kamer, nie potrafi ich odpowiednio zaszyfrować. Przez to, większość wysyłanych do Internetu obrazów video, jest dostępna dla każdego, kto potrafi je wyszukać. John Matherly stworzył pierwszą na świecie wyszukiwarkę, która pozwala znajdować obrazy z podpiętych do sieci, niezabezpieczonych kamer. Internauci mogą więc dotrzeć do nagrań z kamerek na całym świecie. Co więcej, pojawiły się strony, które pozwalają wyszukać strumienie internetowe, które nadają na żywo nagrania z sypialni dzieci! Nie trzeba chyba dodawać, że jest to szczególnie interesujący materiał dla siatek pedofilów.
Strona arstechnica.com, która opublikowała obszerny artykuł dotyczący bezpieczeństwa domowych kamer, pokazuje przykładowy obraz uzyskany dzięki niezabezpieczonej kamerze. Na zdjęciu znajduje się sypialnia małego dziecka z Kanady:
logo
Fot. Screen z [url=http://arstechnica.com/security/2016/01/how-to-search-the-internet-of-things-for-photos-of-sleeping-babies/]arstechnica.com[/url]
Fot. Screen z [url=http://arstechnica.com/security/2016/01/how-to-search-the-internet-of-things-for-photos-of-sleeping-babies/]arstechnica.com[/url]
Nie łatwo się domyślić, że takich obrazów jest w Internecie dużo więcej… Nie należy jednak wpadać w panikę i wyrzucać zakupionych kamer. Przesyłany obraz da się zabezpieczyć tak, żeby uniemożliwić dostęp osobom niepowołanym. Wystarczy jedynie świadomość problemu i odrobina wiedzy. Jeśli więc w opiece nad dzieckiem wspomagacie się internetowymi kamerkami, jeszcze dziś zadbajcie o swoje bezpieczeństwo.
Źródło: arstechnica.com