
Czy byłaś uśmiechniętym dzieckiem czy raczej wycofanym? A teraz, jak wygląda twój związek? Nie bez powodu poruszam te dwie kwestie równolegle. Według grupy psychologów z amerykańskiego Uniwesytetu DePauw, są one ze sobą ściśle powiązane.
Wspomniani naukowcy, pod przewodnictwem Matthew Hertensteina dowiedli, że jeśli dziecko szczerze uśmiecha się, kiedy jest fotografowane, jest duża szansa, że jako dorosła osoba będzie prowadziło udane życie uczuciowe. Zasada działa też w drugą stronę. Jeżeli na zdjęciach dziecka próżno jest szukać oznak radości, prawdopodobnie będzie miało w przyszłości problemy małżeńskie, a być może nawet rozwiedzie się.
Chociaż wyniki testu wydają się zaskakujące, to jeśli przyjmiemy, że uśmiech to nie tylko ułożenie kącików ust, ale oznaka radosnego usposobienia, wtedy zależność pomiędzy nim, a naszymi losami nie jawi się już jako totalna abstrakcja. Zarówno dzieci jak i nastolatkowie posiadają swój mniej lub bardziej pogodny temperament. Ci bardziej otwarci potraktują pozowanie do zdjęcia jako dobrą zabawę, ale pozostałych może ono zestresować. Uśmiech lub jego brak będzie tego wyrazem, a podejście, mniej lub bardziej otwarte, do wspomnianej sytuacji może przełożyć się na sposób budowania relacji w przyszłości.
Jako osoba otwarta i optymistycznie nastawiona do życia, prawdopodobnie przyciągniemy do siebie partnera o entuzjastycznym usposobieniu. Takie związki często bazują na przyjaźni i rozumieją się lepiej, a co za tym idzie, mają większe szanse na stworzenie szczęśliwej rodziny. Według naukowców takie pary są również bardziej zmotywowane, żeby pokonywać kryzysy. Osobom zdystansowanym i mniej pogodnym natomiast, trudniej będzie w przyszłości odnaleźć się w życiu prywatnym i istnieje większa szansa, że ich małżeństwo zakończy się rozwodem.













