Z czym na ogół kojarzy nam się dzieciństwo? Z czasem zabawy, radości, beztroski. Dzieci to te urocze, roześmiane istoty ganiające się wesoło po placu zabaw, nie przywodzą nam na myśl smutku ani depresji. Tym trudniej zaakceptować nam widok ogarniętego przygnębieniem malucha. Wywołuje to w nas ból, więc mamy ochotę zrobić wszystko, żeby tylko znów się uśmiechnął. Najlepiej natychmiast.
Dziecięcy smutek
Zapominamy o tym, że doświadczanie smutku jest nieuchronne i potrzebne w życiu człowieka. A przecież dziecko to mały człowiek, nie da się temu zaprzeczyć. Każdy przełom rozwojowy wywołuje cierpienie zarówno dla niego, jak i dla rodziców, więc nie da się uniknąć momentu, kiedy i wasz maluch poczuje się nieszczęśliwy. Przeżywając swoje cierpienie, dziecko uczy się radzić sobie z poczuciem żalu czy zawodu, a także wypracowuje strategie i mechanizmy, które mogą pomóc mu radzić sobie ze smutkiem w przyszłości.
Dlaczego dzieci bywają smutne? Najczęściej spowodowane jest to poczuciem straty (np. zniszczenie ukochanej zabawki), słowami krytyki i poczuciem niedostosowania. Utrata ukochanej przytulanki jest przez malucha odbierana jak utrata części siebie. Często smutek powoduje samooskarżenia i poczucie winy. Dzieci są też bardzo podatne na „zarażanie się” uczuciami, dlatego humor mamy czy taty nie umyka ich uwadze.
Dziecięcy smutek nie zawsze objawia się płaczem, wycofaniem czy ogólnie pojętnym marazmem. Często manifestuje się on w napadach wściekłości, wybuchach gniewu, poirytowaniu i agresywnych zachowaniach. Sposób wyrażania emocji mocno związany jest z temperamentem dziecka. Kilkulatek może też kierować swój smutek do wewnątrz i mieć przez to problemy z apetytem, spaniem i kontaktami z innymi.
Jak pomóc dziecku?
Pomoc strapionemu dziecku wymaga dużej ostrożności i wyczucia. Nie zawsze jest też potrzebna. Ważne, żeby pamiętać o kilku zasadach:
1.Zapanujcie nad własnymi uczuciami. Zanim ruszycie na pomoc maluchowi, zastanówcie się co czujcie patrząc na smutek waszego dziecka i z czego to wynika. Pamiętajcie o tym, że dzieci są niezwykle wrażliwe na emocje innych, dlatego zamiast im pomóc możecie zaszkodzić. Rodzic, który przejmuje cierpienie dziecka, spowoduje, że maluch nie będzie chciał sprawiać mu większej przykrości, więc nie podzieli się z nim swoimi lękami. 2.Nie ponaglajcie dziecka. Wiem, że chcielibyście jak najszybciej przynieść mu ulgę, ale emocje to bardzo delikatna sprawa. Dajcie dziecku czas, by uporało się ze swoim cierpieniem. Możliwe, że potrzebuje pobyć przez jakiś czas ze swoimi troskami same. Pamiętajcie, że uczy się ono radzenia sobie ze smutkiem, a to trudna umiejętność. 3. Dajcie mu możliwość wygadania się wam. Nie naciskajcie, ale zachęćcie je do podzielenia się z wami zmartwieniem. „Czasami powiedzenie komuś innemu o swoich uczuciach, bardzo pomaga sobie z nimi poradzić” – to dobry komunikat. 4.Słuchajcie! Nie próbujcie czytać w myślach czy narzucać dziecku swoich interpretacji problemu. Nie macie pojęcia co czuje, więc postarajcie się to zrozumieć, a nie negować. 5.Nie „leczcie” smutku na siłę, po pierwsze nie jest to zbytnio skuteczne, po drugie dajecie wtedy dziecku odczuć, że w jego emocjach jest coś złego, co trzeba natychmiast zmienić. Uszanujcie dziecięce cierpienie, zamiast je zagłuszać. 6.Nie przesadzajcie- zarówno bagatelizowanie smutku, jak i stawianie smutnego dziecka na piedestale nie jest niczym dobrym. 7.Podzielcie się waszymi historiami- opowieść o tym, że też byliście z jakiegoś powodu smutni i udało wam się jakoś z tym uczuciem uporać, może dodać dziecku otuchy i stanowić wzór radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Smutek czy depresja?
Należy dokonać jeszcze jednego ważnego rozróżnienia. Smutek to stan emocjonalny, depresja to choroba, która wymaga leczenia. Tak, dzieci też mogą chorować na depresję! Czują się wtedy bezwartościowe, pozbawione pomocy z otoczenia, czasem targają nim nawet silne, agresywne emocje. Jeśli podejrzewasz, że twoje dziecko może chorować na depresję, odpowiedz sobie na te pytania: - Czy stan ten utrzymuje się już długo, czy jest przejściowy i szybko mija?
- Czy stan w jakim jest dziecko jest uogólniony, czy ma konkretną przyczynę?
- Czy dziecko funkcjonuje na takim poziomie jak wcześniej? Jak śpi, jak dogaduje się z kolegami, radzi sobie w szkole? W ilu sferach nastąpiło pogorszenie?
- Czy rówieśnicy dziecka dalej chcą z nim przebywać?
Depresja osacza człowieka ze wszystkich stron, nie wiąże się z konkretną przyczyną, długo się utrzymuje i negatywnie wpływa na wiele sfer funkcjonowania. Jeśli więc podejrzewasz, że twoje dziecko mogło paść jej ofiarą, niezwłocznie skontaktuj się ze specjalistą. Pamiętaj, że tę chorobę da się skutecznie leczyć!