Tak! Jesteś z siebie z dumny. Drogi rodzicu, idziesz z duchem czasu i tak jak inni założyłeś konto na portalu społecznościowym. Starzy szkolni znajomi są na wyciągnięcie ręki, ale najbardziej cieszysz się z tego, że...masz oko na swoje dziecko.
Po kilku dość głośnych kłótniach dziecko zaakceptowało twoje zaproszenie i jesteście już wirtualnymi znajomymi. Kontrolujesz każdy jego wirtualny krok patrząc, co udostępnia i z kim się "przyjaźni". A wszystko to (co oczywiste), dla jego bezpieczeństwa.
Jednak bardzo łatwo możesz popełnić błąd, po którym twoje dziecko jedyne o czym będzie marzyło, to zapaść się pod ziemię. Aby tego uniknąć, przygotowaliśmy krótki przewodnik najgorszych rzeczy, które popełniają rodzice w internecie.
"Cool jest", czyli jak to jest być młodzieżowym
To chyba najgorsza rzecz jaką możesz zrobić - udawać, że jesteś młodszy niż w rzeczywistości jesteś i że nie obce ci są takie słowa jak "cool", "mega", "git", czy "w dechę". Swoje internetowe wypowiedzi ubarwiasz więc tymi zwrotami mając nadzieję, że dziecko pęka z dumy. Nie, tak nie jest.
"Czy wszystko w porządku...?"
"Bo przy obiedzie byłeś taki smutny. Martwię się." Nie byłoby w tym nic złego, gdyby rodzic nie opublikował tego na "wallu" swojego dziecka. Obserwujesz sypiące się "lajki" i jesteś z siebie dumny. Nie zdajesz sobie sprawy, że robią to koledzy twojego dziecka, którzy przy okazji pękają ze śmiechu.
Nie bądź chwalipiętą
Rodzice za pośrednictwem mediów społecznościowych często chwalą się, jakie zdolne i mądre mają dzieci. "Jurek tak świetnie gra w piłkę! Będzie z niego drugi Lewandowski!" - pisze rodzic i umieszcza zdjęcie dziecka w stroju piłkarskim. I myśli: "Co z tego, że grzeje ławę rezerwowych? Nie wszyscy muszą o tym wiedzieć". Zgadzamy się, nie wszyscy. Dziecko jednak prawdę zna i doskonale wie, że do najlepszego polskiego piłkarza daleka droga...Po co więc go zawstydzać?
"Ooo tu wyglądasz naprawdę słodko"
Czyli wrzucanie do sieci rodzinnych zdjęć zaczynając od czasów, gdy Julcia była malutka, a kończąc na tych szkolnych. Po pierwsze, nie rób tego. Chroń prywatność swojego dziecka. A jeśli już naprawdę musisz...nie oznaczaj na nich swojego dziecka. W przeciwnym razie pojawi się ono na jego "tablicy", a jego znajomi długo o tym nie zapomną.
Lubię to!
Lajkowanie zdjęć wrzucanych przez przyjaciół naszych dzieci nie jest dobrym pomysłem. Wysyłasz im wtedy jasny komunikat: Twoja matka-wariatka nas szpieguje!
Nie dopytuj!
Nie wiesz jak dziecku poszło w szkole? Czy ma jakieś problemy? Czy coś go trapi? I co gorsza myślisz, że jego znajomi chętniej opowiedzą ci co u niego niż on sam? Nie rób tego. Nie zaczepiaj ich na Facebooku i nie zadawaj tych pytań. Naprawdę, nie rób tego.
A co zrobić, aby siebie nie ośmieszyć przed dzieckiem? Przede wszystkim wyrzuć z głowy zasłyszane mądrości z pogranicza nauki, jak np. nie noś w spodniach telefonu bo będziesz bezpłodny!
Co jeszcze? Nie wrzucaj do sieci zdjęć przedstawiających przygotowany przez ciebie obiad i...nie rób dziubka!