![Fot. Pixabay / [url=https://pixabay.com/pl/kredki-kolor%C3%B3w-szko%C5%82y-rysunek-879974/]wokandapix[/url]/[url=https://pixabay.com/pl/service/terms/#usage]CC0 Public Domain[/url]](https://m.mamadu.pl/a565358200e21b88a8ee1777e954d1ee,360,0,0,0.jpg)
REKLAMA
Witam serdecznie,
Właśnie jestem po lekturze Waszego artykułu "Współczuję Wam Nauczyciele. Nie chciałabym być na waszym miejscu". Chciałabym się do niego odnieść.
Jestem nauczycielem dopiero od kilku lat. Nie marzyłam o tym zawodzie, zawsze wyobrażałam sobie siebie w innej roli. Ktoś tam na górze pokierował jednak moim życiem w ten, a nie inny sposób. Jestem matematykiem i informatykiem w szkole podstawowej i… jestem najszczęśliwsza na świecie!
Właśnie jestem po lekturze Waszego artykułu "Współczuję Wam Nauczyciele. Nie chciałabym być na waszym miejscu". Chciałabym się do niego odnieść.
Jestem nauczycielem dopiero od kilku lat. Nie marzyłam o tym zawodzie, zawsze wyobrażałam sobie siebie w innej roli. Ktoś tam na górze pokierował jednak moim życiem w ten, a nie inny sposób. Jestem matematykiem i informatykiem w szkole podstawowej i… jestem najszczęśliwsza na świecie!
Czuję, że spełniam się zawodowo, jestem szczęśliwa każdego ranka, gdy muszę wstać i iść do szkoły. „Moje dzieci” przytulają mnie zawsze na koniec lekcji, a przy każdej nadarzającej się okazji mówią, że kochają mnie i matematykę. A ja czuję, że rosną mi skrzydła!
Z rodzicami (odpukać) też nie mam żadnych zatargów.
Jestem szczęśliwa robiąc to, co robię i nie zamieniłabym tego zawodu na żaden inny.
Z rodzicami (odpukać) też nie mam żadnych zatargów.
Jestem szczęśliwa robiąc to, co robię i nie zamieniłabym tego zawodu na żaden inny.
Uważam, że autor artykułu ma stuprocentową rację. W każdym zawodzie znajdzie się osoba, która się do tego kompletnie nie nadaje. Może robi to, bo musi z czegoś żyć i nie sprawia jej to radości. A polskie przysłowie mówi wyraźnie: „ z niewolnika nie ma robotnika”. Wielu jest nauczycieli, którzy uczą, bo nie znaleźli pracy w zawodzie marzeń. Wielu jest anglistów, którym nie powiodło się jako tłumaczom, wielu jest matematyków, którzy nie odnaleźli się z zawodzie ekonomisty czy chemików, dla których zabrakło miejsca w laboratorium. To właśnie oni obwiniają dzieci za swoje niepowodzenia, wyładowują na nich swoje frustracje i niestety właśnie o nich pisze się w prasie!
W mojej krótkiej karierze widziałam nauczycieli, którzy poświęcali swój prywatny czas na pomoc uczniom. Mam koleżankę, która praktycznie wychowuje chłopca z alkoholowej rodziny, załatwia mu obiady, podręczniki, buty na zimę. Wychowawcy walczą o dobro uczniów jak lwy wyciągając ich ze złego towarzystwa, z nałogów, walczą o to, by przeszli do następnych klas i uzyskali podstawowe wykształcenie! A rodzice – cóż są nieodzowną częścią pracy nauczyciela i trzeba umieć z nimi rozmawiać.
Zawód nauczyciela jest trudny, wymaga ciągłego doszkalania, doskonalenia warsztatu. Na autorytet wśród uczniów trzeba ciężko i konsekwentnie pracować. Często jest to walka z wiatrakami i tylko nauczyciel, który kocha to, co robi jest w stanie ją wygrać.
Ja osobiście nie potrzebuję niczyjego współczucia dlatego, że jestem nauczycielem.
Ja osobiście nie potrzebuję niczyjego współczucia dlatego, że jestem nauczycielem.