Beata jest żoną Łukasza od 5 lat. Szczęśliwą żoną, tak przynajmniej jeszcze do niedawna myślała. Trochę ponad rok temu na świecie pojawiła się Lenka. Ich świat, jak to w przypadku narodzin dziecka bywa, wywrócił się do góry nogami. Na zmiany i nowe obowiązki Beata była przygotowana. Naiwnie wierzyła, że Łukasz też.
Przez 3 miesiące od porodu, zgodnie z zaleceniem lekarza, w ich sypialni nic spektakularnego się nie działo. Beata miała czasem wrażenie, że jej mąż wyrywa kartki z kalendarza czekając, aż wszystko wróci do normy. Ale nie wróciło. W ich życiu była już Lenka, nic już nie mogło być jak dawniej.
- Nie miałam siły ani czasu na seks, do którego oboje przywykliśmy. Spontaniczność? Eksperymenty? Nie ma mowy. Łóżko kojarzy mi się już tylko ze snem, którego tak bardzo potrzebuje. Nie w głowie mi też przebieranki, o których marzy Łukasz – żali się Beata. I dodaje: - Seks ok. Ja też potrzebuje tego rodzaju bliskości, ale mój mąż musi zrozumieć, że o spontanicznym seksie byle gdzie, musimy na jakiś czas zapomnieć.
Wydawać by się mogło, że Łukasz nowy stan rzeczy zaakceptował, świetnie odnajdował się przecież w roli ojca. W jego relacji z Lenką widać było miłość i zaangażowanie. I można by śmiało pokusić się o stwierdzenie, że z jego strony też jest wszystko ok. Ale nie było.
Czy on mnie zdradza?
Takie myśli zaczęły pojawiać się w głowie Beaty, kiedy Łukasz już po raz kolejny wrócił później z pracy, choć nigdy wcześniej mu się to nie zdarzało. Kiedy dzwonił telefon, wychodził do drugiego pokoju, albo nawet wychodził z domu. Nie rozstawał się już z telefonem, a dostęp do komputera zabezpieczył hasłem. I mimo że przekonywał, że wszystko jest w najlepszym porządku, a te wszystkie hasła to dla bezpieczeństwa, Beata wiedziała, że coś jest nie tak.
Jak wytropić zdradę?
To dość popularne i często wyszukiwane zagadnienie w internecie. Beata zaniepokojona zachowaniem męża, punkt po punkcie realizowała rady internautek. Było więc wąchanie koszuli, przeglądanie telefonu (kod zabezpieczający to rok urodzenia Lenki, złamanie go nie było więc trudne), przeszukiwanie kieszeni, obserwowanie jego Facebooka, przeszukiwanie samochodu. Wszystko na nic. I jeśli myślicie, że Beata myśli o nieuczciwości partnera wyrzuciła z głowy, to jesteście w błędzie. Postanowiła zastosować bardziej radykalne środki.
Do wyboru, do koloru
Test wierności, dyktafon, program komputerowy, kamery…ogrom możliwości, aby sprawdzić czy partner jest nam wierny. Wystarczy wyposażyć się w oferowany na rynku sprzęt szpiegowski i do dzieła!
Nagraj go
Dyktafon, najlepiej w formie pendrive’a, tak aby nie był zbyt widoczny i aby łatwo można go było ukryć np. w samochodzie. Może być także ukryty (ku naszemu zdziwieniu) w…kluczu samochodowym. Ciekawym rozwiązaniem jest też spyphone, który choć wygląda jak normalny telefon, wyposażony jest w specjalne oprogramowanie, które umożliwi podsłuchiwanie rozmów i czytanie przychodzących i wychodzących wiadomości.
Zainstaluj program
Specjalny, szpiegowski program. To chyba najbardziej popularna rzecz wykorzystywana do wykrycia zdrady w dzisiejszych czasach. Zainstalowany program zapamiętuje każde wystukane słowo i rejestruje odwiedzane w sieci strony. Co ważne, program uruchamia się wraz z włączeniem komputera.
Podłącz kamerkę
Gdziekolwiek chcesz. Są tak małe, że bardzo trudne je wykryć. Między książkami, w lampce, w wazonie – naprawdę wszędzie. Relacja live gwarantowana.
GPS i w drogę
Tu już niewiernego partnera nie podejrzysz, ale doskonale będziesz wiedzieć, gdzie się znajduje. Podrzucenie tego małego sprzętu do samochodu ukochanego, pozwoli ci być zawsze tylko o krok za nim.
Beata zaczyna od podrzucenia GPS-a do samochodu. Bo, jak twierdzi, podglądaniem przez kamerkę i czytaniem cudzych wiadomości się po prostu brzydzi. Specjalne oprogramowanie i dyktafon zostawi na potem. A jeśli nadal nic nie odkryje...podaruje mu w prezencie zegarek. Wyjątkowy, bo z kamerą i dyktafonem.