
Kolejna nagonka w internecie na kobiece ciało. Tym razem zaatakowano Robin Lawley. Australijską modelkę, która jako jedna z pierwszych przełamała tabu kobiet o większych rozmiarach i to od niej zaczęło się mówić o modelkach plus size. Dziś znów robi coś w kierunku akceptacji kobiecego ciała i pokazuje, jak naprawdę wygląda skóra po urodzeniu dziecka.

Reakcje internautów to oczywiście złośliwe „hejterskie” komentarze. Zawsze się zastanawiam, kto za nimi stoi? Jakim sfrustrowanym typem człowieka trzeba być, żeby się wyżywać na innych z powodu ich wyglądu? I czy autorzy tych komentarzy sami urodzili kiedyś dziecko i mają świadomość ile innych blizn i zmian w ciele kobiety się w związku z tym pojawia?



Rozstępy to niestety wada skóry i należy im zapobiegać kontrolując wagę i smarując się w okresie ciąży tłustymi preparatami dwa razy dziennie. Skóra traci podczas wahania wagi elastyczność, rozciąga się, a po utracie kilogramów pozostają na niej pionowe, poprzeczne lub ukośne blizny. Niektóre z nas są bardziej podatne na ich występowanie, inne mniej. U niektórych nastolatek rozstępy pojawiają się w okresie dojrzewania, kiedy gwałtownie rosną, a ich ciała zmieniają swoje kształty.