Jesienna aura nie zawsze sprzyja wychodzeniu z domu. Długie, zimne i deszczowe dni nie są jednak w stanie obniżyć poziomu energii żywiołowych kilkulatków. Co robić, kiedy nie masz ochoty na deszczowe spacery, a twoje dziecko wyraźnie domaga się codziennej dawki aktywności fizycznej? Oto kilka pomysłów na ruchowe zabawy, które można zorganizować w domu:
1. Urywająca się melodia- wszyscy uczestnicy zabawy mają za zadanie tańczyć do lecącej z głośników melodii, jest jednak jeden haczyk! Melodia urywa się niespodziewanie, a zadaniem tańczących jest nieruchome pozostanie w pozie, którą akurat przyjęli. Po chwili muzyka zaczyna grać, a uczestnicy (lub mały uczestnik) tańczyć, aż do kolejnej pauzy. Duża dawka śmiechu, gwarantowana!
2. Stwórzcie własny układ taneczny- a jeśli nie macie na niego pomysłu, to wybierzcie jakiś z Internetu. Wasze dziecko na pewno w przyszłości wam podziękuje, jeśli już od małego oswoicie je z tańcem. Swoją drogą, jest to też niezła gimnastyka, którą mamy mogą potraktować jako codzienną dawkę ćwiczeń.
3. Balonowa siatkówka- na pewno wiele razy powtarzaliście dziecku, że nie bawimy się piłką w domu. Jasne, piłka nie jest zbyt bezpieczna, ale balonik nie powinien wyrządzić wielu szkód. Za to zabaw z balonem jest całe mnóstwo, zwykłe odbijanie go do siebie możecie urozmaicić różnymi wymyślnymi zasadami np. nie wolno odbijać go rękami, nie może spaść na podłogę. Możecie też za pomocą sznurka do wieszania prania stworzyć prowizoryczną siatkę i zagrać w mini siatkówkę.
4. Tor przeszkód- to jedna z ulubionych dziecięcych zabaw. Wymaga wprawdzie trochę przygotowań, ale jest to już przecież forma wspólnego spędzania czasu. Ustawiacie wzdłuż mieszkania tor przeszkód, który dziecko musi jak najszybciej pokonać. Przyda się do tego wszystko- poduszki, krzesła, maskotki. Sami ustalacie wymagany sposób pokonywania różnych przeszkód. Tor możecie urozmaicić umieszczając na nim kartki z zadaniami np. „Podskocz 3 razy na lewej nodze”, „Wymień 3 rodzaje owoców, które rosną na drzewie”. Potem wystarczy włączyć stoper i rozpocząć zawody!
5. Ciepło- zimno- jedna ze starszych zabaw, które wciąż jednak są atrakcyjne. Prosimy dziecko, żeby zamknęło oczy, a następnie gdzieś w domu chowamy ustalony wcześniej przedmiot. Mały poszukiwacz ma za zadanie znaleźć schowany przez nas skarb, dzięki dawanym mu wskazówkom: „ciepło”, kiedy się do niego zbliża lub „zimno”, kiedy oddala. Oczywiście istnieje szereg słów pomocniczych takich jak „gorąco” albo „mróz”, którymi sygnalizujemy maluchowi kierunek poszukiwań.
6. Domowy Twister- znacie grę w Twistera? Jeśli nie posiadacie takiego ze sklepu, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykonać go własnoręcznie. Wystarczy stare prześcieradło na którym narysujemy kolorowe koła i dwie kostki do gry (można obkleić stare, albo wykonać z tektury własne). Na jednej z kostek umieszczamy kolory kółek a na innej symbole oznaczające przesunięcie prawej lub lewej ręki lub nogi. Na dwóch pozostałych polach możecie wymyślić własne komendy albo któreś zdublować. Następnie jeden zawodnik wchodzi na matę, a drugi losuje jaką pozycję powinien na niej przyjąć. "Lewa noga na zielony!" może okazać się nie lada wyzwaniem.
7. Tematyczne kalambury- dzieciom, szczególnie tym mniejszym, może być trudno wymyślić hasła do pokazywania w kalambury. Warto pobawić się w ciut łatwiejszą wersję tematyczną. Wymyślacie razem zbiór haseł, mogą to być zwierzęta albo zawody, po czym wypisujecie ja na karteczkach i wrzucacie do miski. Osoba pokazująca losuje hasło i za pomocą ruchów ciała prezentuje je zgadującemu.
8. Cień- zabawa w cień polega na naśladowaniu ruchów drugiego uczestnika zabawy. Ten kto jest cieniem musi podążać krok w krok za właścicielem cienia i wykonywać te same czynności co on. Jest to dobry sposób na zaznajomienie malucha z obowiązkami wykonywanymi na co dzień przez rodziców. Kto powiedział, że cień wraz z właścicielem nie może zamieść podłogi?
9. Rzucanie do celu- zabawa, która pomaga rozwijać koordynację ruchową dziecka. Warto wybrać do niej miękkie i nieduże przedmioty. Przed uczestnikami ustawiamy wiaderko, miskę albo karton oraz ustalamy dystans z którego będziemy próbować trafić do celu. Maluch szybko nauczy się, że innej siły wymaga od niego rzut maskotką, a innej piłeczką.
10. Skakanie na łóżku- czyli jedna z ulubionych i często zakazanych zabaw. Jeśli tylko łóżko na to pozwala (nie zarwie się pod ciężarem skaczącego malucha) to dziesięciominutowa sesja skakania po łóżku sprawi mu mnóstwo radości i pozwoli rozładować nadmiar energii. Oczywiście ważne są zasady- skakanie dozwolone tylko przy rodzicu i w określonym czasie! Przypomnijcie sobie z dzieciństwa, jak bardzo to było przyjemne.