Dajesz dziecku smoczek? Przeczytaj to - wiesz jaką krzywdę mu wyrządzasz?
Monika Wojtal
15 października 2015, 10:44·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 15 października 2015, 10:44
Bezspornie budzi sprzeczne uczucia. Jedni go kochają, inni wprost nienawidzą. Prawda jest jednak taka – to największy przyjaciel większości świeżo upieczonych rodziców i pierwsza miłość maluchów, mowa oczywiście o smoczku. Kolorowe maleństwo, które mieści się w dłoni, ratuje rodziców w dramatycznych sytuacjach i daje chwilę wytchnienia.
Reklama.
Spowalnia umiejętność rozumienia i używania języka Najnowsze badania dowodzą jednak, że rodzice, którzy podają swoim maluchom smoczki, kupują spokój i cisze kosztem rozwoju swoich pociech. Jak wynika z raportu, podawanie dzieciom smoczków spowalnia umiejętność rozumienia i używania języka. To pierwsze tego typu badania, które pokazują połączenie między motorycznym rozwojem mowy, a postrzeganiem dźwięku zasłyszanego języka.
Badania przeprowadzono na sześciomiesięcznych dzieciach wychowywanych w anglojęzycznych rodzinach. Maluchom, które miały w buzi smoczki puszczano wypowiadaną literę D w języku hindi, w którym to litera D ma dwa brzmienia. Niestety smoczek w ustach ograniczał ruch końca języka i uniemożliwiał wyartykułowanie dwóch różnych dźwięków. Było to natomiast możliwe wówczas, gdy język swobodnie się poruszał po wyjęciu smoka. Według badaczy dzieci potrzebują swobody w ruchach językiem, by w pełni rozwinąć mowę. Zdaniem doktor Janet Werker z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie istotnym elementem tego jak dzieci generalnie postrzegają dźwięk jest właśnie swobodna możliwość poruszania przez nich językiem i inne formy artykulacji.
Problemy z wymową to tylko początek Co więcej dzieci używające smoka, które dopiero rozpoczynają naukę mówienia nabierają długoterminowych złych nawyków. W przeciwieństwie do ssających kciuk pociech, które by coś powiedzieć palec wyjmują, maluchy ze smokami w ustach najczęściej mówią. Zdaniem logopedów przykładowa litera D wymaga uniesienia końca języka, jest to niemożliwe, gdy w ustach znajduje się smok blokujący prawidłowe ułożenie. Pociechy, które smoka używają długo, mimo mówienia z pustą buzią z przyzwyczajenia nie unoszą końcówki języka, a robią to niepoprawnie, unosząc środkową część. Smok może również wpłynąć na nieodpowiedni rozwój szczęki, mięśni twarzy i uzębienia, co za tym idzie gryzienia i przeżuwania. Coraz częściej mówi się również o połączeniu używania smoka z zapaleniem ucha środkowego. Badacze uważają, że może to wynikać z częstej zmiany ciśnienia w uchu środkowym podczas intensywnego ssania.
Nawet Beckhamowi się oberwało Ostatnio z publiczną falą krytyki spotkał się David Beckham podróżujący ze swoją 4 letnia córeczką. Dziewczynkę sfotografowano ze smokiem w ustach. Według krytyków dziecko jest za duże, by używać smoka, a rodzice swoim przyzwoleniem narażają ją na problemy zdrowotne. Odpowiedź Beckhama była niemal natychmiastowa. Na swoim profilu społecznościowym umieścił wpis tłumaczący, że każdy rodzic chce jak najlepszego samopoczucia dla własnego dziecka, szczególnie gdy pociecha nie czuje się dobrze lub jest chora.
Jaki zatem jest najlepszy moment, by dziecko na zawsze pożegnało się ze smokiem? Pediatrzy radzą, aby proces rozpocząć między 6, a 12 miesiącem życia. Roczne dziecko nie powinno używać już smoka. Jeśli nie uda nam się zrezygnować z uspokajacza zaraz po pierwszych urodzinach, należy to zrobić nim maluch ukończy dwa lata. Absolutną granicą powinien być wiek 3 lat, apelują lekarze. Dzieci ze smokiem w ustach nie mogą naśladować dźwięków, gaworzyć i bawić się mową same ze sobą, a to bardzo ważny element rozwoju, podkreślają badacze.
Demonizując smoka należy jednak nie zapominać o jego zaletach. Pojawiają się opinie, że smoki mogą chronić niemowlęta przed zespołem nagłej śmierci łóżeczkowej, dodatkowo odruch ssania uspokaja i relaksuje malucha, szczególnie jak dziecko jest chore lub w bólu. Co więcej, niektóre dzieci potrzebują ssać dłużej niż dostarcza im tego butelka czy pierś mamy, tu z ratunkiem przychodzi smoczek. Jeśli Twoja pociecha ssie palce, róg kocyka lub zabawki, butelkę mimo, że jest pusta, może się okazać, że dobrym rozwiązaniem będzie właśnie smok.
Jak korzystać ze smoczka?
1. Dostosuj wielkość smoczka do wieku dziecka
2. Wybierz odpowiedni materiał z jakiego jest smok zrobiony dostosowując do preferencji Twojego dziecka
3. Kupuj smoczki, które trudno rozdzielić na mniejsze części
4. Nigdy nie dziel jednego smoka między rodzeństwo
5. Nigdy nie pokrywaj smoczka słodką warstwą
6. Nie wiąż smoka do ubrania lub do rączki dziecka, a także do łóżeczka
7. Wymieniaj smoczek często, przyglądaj się czy nie ma pęknięć lub nie zmienił koloru
8. Myj regularnie
9. Na koniec warto jednak podkreślić , że prościej oduczyć dziecko używania smoczka, niż ssania palca.