Dużo mówi się o tym, że telewizja nie jest dla dzieci bezpieczna. Wszyscy rodzice słyszeli już chyba o pełnych przemocy bajkach, niepożądanym nadmiarze bodźców czy zanikaniu więzi społecznych, spowodowanym zbyt dużą ilością czasu przed szklanym ekranem. Czy jednak samo posiadanie w domu telewizora może stanowić niebezpieczeństwo? Okazuje się, że tak! I wcale nie jest to związane z teoriami o szkodliwym wpływie fal elektromagnetycznych.
Największa grupa ryzyka Naukowcy oraz lekarze szczególnie przestrzegają przed dużymi telewizorami z płaskim ekranem. W ich przypadku istnieje największe ryzyko tego, że przewrócą się na dzieci, co może spowodować rozległe obrażenia ciała, a nawet śmiertelne uszkodzenia czaszki. „Grupę największego ryzyka stanowią dzieci w wieku od roku do trzech lat.” – mówi Michael Cusimano, pracujący na co dzień jako neurochirurg. Wspomina też, że starsze dzieci wcale nie są zupełnie bezpieczne, ale obrażenia które ponoszą po starciu z telewizorem, są mniej dotkliwe.
Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tym ostrzeżeniem, uznałam je za bzdurne. To przecież oczywiste, że małe dzieci narażone są na to, że coś na nie spadnie, a przecież nikt nie wystosowuje z tego powodu specjalnych komunikatów do rodziców. Pewnie nie napisałabym o tym artykułu, gdyby nie szokujące statystyki na które się natknęłam… W opublikowanym w Journal of Neurosurgery przeglądzie 29 badań z 7 krajów, okazało się dziesiątki tysięcy dzieci ucierpiało przez spadające ze ścian i półek telewizory, a liczba ta powiększa się coraz szybciej. Przykładowo w USA w latach 2006-2008 wypadków tego typu było 16,5 tys., za to w przedziale 2008-2010 już 19,2 tys. Według naukowców 85% tego typu zdarzeń ma miejsce w domu, a ponad trzy czwarte pod nieobecność opiekuna.
Uszkodzenia słuchu, paraliż, a nawet śmierć Cusimano radzi zwrócić uwagę na sposób zamontowania telewizora. Bardzo często są one umieszczone na niestabilnych podstawach i postawione na wysokich meblach. To samo tyczy się montażu na ścianie, który w wielu przypadkach okazuje się prowizorką. Do tragedii dochodzi, kiedy dzieci zaczynają wspinać się na mebel z telewizorem, próbują do niego dosięgnąć albo po prostu aktywnie bawią się w jego pobliżu. Lekarz ostrzega, że spotkał się już z przypadkami, kiedy na skutek takiego wypadku, do szpitali trafiały dzieci ze złamaniem czaszki. Niektórym z nich po tym wypadku pozostały neurologiczne deficyty takie jak uszkodzenia słuchu, czy paraliż twarzy. W zestawieniu wypadków znajdziemy też opis śmiertelnego zderzenia się dwuletniego dziecka z 32-calowym telewizorem. Podobno nie był przypadek odosobniony…
Jak uniknąć tragedii? Przestrzeganie przed spadającymi telewizorami może wydawać się głupotą, jednak patrząc na listę wypadków i czytając wypowiedzi lekarzy, myślę że warto zwrócić na to uwagę. Autorzy z Journal of Neurosurgery zalecają stosowanie się do kilku zasad bezpieczeństwa. Radzą aby: nie kłaść na szczycie telewizora zabawek ani pilota, zabronić dzieciom zabawy tuż pod telewizorem, a przede wszystkim zadbać o odpowiednie umieszczenie i przymocowanie sprzętu. Te kilka pozornie banalnych rad, może zapobiec całkiem poważnej tragedii, więc jeśli choć jeden czytelnik MamaDu zorientuje się, że jego telewizor stanowił dla dziecka niebezpieczeństwo, to warto to było napisać ten tekst.