Twoje dziecko jest uparte, a ty tracisz już do niego cierpliwość? Spokojnie, powiemy Ci jak sobie z tym poradzić
Karina Ostapiuk
30 września 2015, 15:51·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 września 2015, 15:51
Pewność siebie i silna wola to cechy, które cenią nie tylko pracodawcy, ale też wielu z nas. Wiara we własne możliwości i stanowczość często przydają się w codziennym życiu. Gdy jednak nieustępliwością zaczyna charakteryzować się nasze dziecko, wolimy raczej szukać sposobów na to, aby jakoś utemperować jego charakterek niż zastanawiać się, jakimi słowami pochwalić jego wrodzoną asertywność.
Reklama.
Upór czyli sygnał No właśnie. Czy aby na pewno wrodzoną? Badania psychologiczne potwierdzają, że zachowanie dziecka uwarunkowane jest nie tylko jego temperamentem, ale też metodami wychowawczymi, jakie stosują jego opiekunowie. Dlatego to właśnie często te dzieci, których rodzice charakteryzują się wzmożoną troską o ich bezpieczeństwo, wyjątkowo często lubią stawiać na swoim.
Upór, który najczęściej objawia się między trzecim a czwartym rokiem życia dziecka oraz w okresie dojrzewania, jest zazwyczaj sygnałem, że rosnący młody człowiek podświadomie pragnie podkreślić swoją niezależność. Niestety, często takie próby zwrócenia na siebie uwagi kończą się nie tylko odmawianiem wykonywania danych poleceń, ale też rzucaniem się na podłogę, kopaniem i histerycznym płaczem. A to niestety potrafi doprowadzić jego rodziców do utraty wszelkich pokładów energii, która wcześniej pozwalała przekonać malucha do zmiany swojego postępowania. Zapał zostaje wówczas zastąpiony rezygnacją.
Siła spokoju Co zatem najlepiej zrobić, żeby podczas kolejnego sprzeciwu, młody człowiek sam zdecydował się zmienić swoje zdanie? Warto pamiętać, że okresy buntu są normalnym zjawiskiem, towarzyszą one odkrywaniu przez dziecko własnej osobowości. Rzadko kiedy stanowią one reakcję na metody wychowawcze stosowane przez rodziców. Niektórzy psychologowie podkreślają wręcz, że momenty wzmożonego oporu są niezbędne w procesie kształtowania charakteru i to ich brakiem powinniśmy niepokoić się bardziej niż obecnością.
Podczas ich występowania psychologowie zalecają, aby uzbroić się w cierpliwość. Nawet, jeśli agresja u dziecka podnosi nam ciśnienie, należy na nią reagować ze spokojem i rozwagą. Na pewno nie pomogą kolejne krzyki. Te mogą jedynie wywołać u dziecka nasilenie, i tak już wystarczająco gwałtownych, emocji.
Stanowczość i opanowanie Spokój nie oznacza jednak ustępliwości. To że malec tupie i krzyczy w sklepie, nie oznacza wcale, że aby go uspokoić, powinniśmy w odpowiedzi na wrzaski kupić mu kolejnego misia. W takim momencie sprawdzi się odwrócenie jego uwagi lub pójście na kompromis. Można też wówczas wytłumaczyć malcowi, że jeśli będzie grzeczny, to pozwolimy mu danego dnia dłużej pobawić się zabawkami, które czekają w domu.
Wyrazy dziecięcego buntu i nie wykonywanie poleceń, które dają im opiekunowie, często są również podświadomą prośbą o trochę wolności, staraniem o uzyskanie możliwości podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Dzieci lubią wiedzieć, że mają prawo głosu - nawet jeśli nie do końca tak jest. Psychologowie zalecają zatem, aby wielokrotnie pytać dziecko o zdanie, dać mu poczucie, że się z nim liczymy. Można na przykład zapytać, czy chce ono najpierw posłuchać bajkę czy zjeść podwieczorek zamiast zmuszać je do wykonywania po kolei danych czynności.
Grunt to cierpliwość Podczas wybuchów agresji nie można dać się sprowokować. Być może następnym razem pomocna w zachowaniu spokoju okaże się świadomość, iż wyjątkowa upartość dziecka wynika zazwyczaj z jego wieku, a nie charakteru. Zamiast więc denerwować się na negatywne reakcje naszej pociechy, powinniśmy uparcie dążyć do tego, aby być jak najlepszym towarzyszem w drodze do budowania jej osobowości.