![Fot. Pixabay / [url=https://pixabay.com/pl/dziecko-mama-p%C5%82acz-ochrony-adulo-769030/]oscarwcastillo[/url] / [url=https://pixabay.com/service/terms/#usage]CC0 Public Domain[/url]](https://m.mamadu.pl/fa87b8f184ef03ae8360425f2a61d3b0,1500,0,0,0.jpg)
Dziecięce napady złości nie są dla rodziców niczym nowym. Badania pokazują, że dotyczą one od 60 do nawet 90 proc. dwulatków. Między połową drugiego roku życia a początkiem trzeciego wiele dzieci doświadcza ich nawet codziennie. Częstotliwość wyraźnie spada około piątego roku życia, jednak normalne jest, że i pięciolatkowi zdarzy się histerycznie rzucić na podłogę i wrzeszczeć.
Chyba każdy z rodziców zna ten kryzys bardzo dobrze. Zmęczone dziecko staje się marudne, płaczliwe i łatwo wyprowadzić je z równowagi. Sprawy nie ułatwia fakt, że maluchy nie rozumieją dlaczego tak się czują i manifestują swoje niezadowolenie bez żadnego wyraźnego powodu. Dziecko jest w stanie rozpłakać się ponieważ przypomni mu się coś, co stało się kilka godzin wcześniej.
Tak jak zmęczenie, głód zmniejsza zdolność do kontrolowania własnego zachowania. Związany jest z poczuciem niepokoju, dziecko przestaje czuć się bezpiecznie i szuka ujścia dla swojej frustracji. Czasem z powodu głodu, maluch jest zdolny nawet to udrzenia kogoś bliskiego.
Małe dzieci pragną jak największej uwagi ze strony rodziców. Czasem napady złości mają być właśnie sposobem jej uzyskania. Psychologowie przestrzegają jednak przed wpadnięciem w pułapkę, kiedy cały świat zaczyna kręcić się wkoło dziecka. Maluch, który zrozumie, że za pomocą wrzasku jest za każdym razem w stanie oderwać rodzica od jego zajęć, zacznie to wykorzystywać.
Żyjemy w naprawdę szybkich czasach, co często odbija się też na dzieciach. Szybka pobudka, bieg do przedszkola, potem różne dodatkowe zajęcia lub obowiązki. Tymczasem małe dzieci i przedszkolaki żyją chwilą obecną i przejście z jednej czynności w inną zajmuje im więcej czasu niż dorosłym. Oddając się jednej aktywności są w nią w pełni zaangażowane, dlatego oderwanie się od niej może powodować napady złości.
Dzień pełen wrażeń często zamiast uśmiechu na dziecięcej buzi, powoduje rozdrażnienie i napady złości. Gry, zabawy, towarzystwo innych dzieci, wycieczka, smakołyki a wszystko to upchnięte w kilka intensywnych godzin, prowadzą do znanej refleksji, że co za dużo, to niezdrowo. Zbyt stymulujące środowsko sprawia, że dziecięca uwaga działa na najwyższych obrotach, wciąż zmieniając obiekt zaintereswoania. Po jakimś czasie następuje swoiste przeciążenie systemu, kiedy maluch zawiesza się i przestaje nadążać za tym co go otacza.













