
Tak wiem, że miłość rodzicielska jest bezwarunkowa, ale kiedy jestem zła na moich synów, kiedy wystawiają na próbę moją cierpliwość i nie dają chwili oddechu wiecznym powtarzaniem: „Mamooo”, to lubię sobie usiąść i pomyśleć, za co ich kocham jak wariatka.
1. Razem się śmiejemy z absurdalnych rzeczy
A często wystarczy jedno spojrzenie i w lot łapiemy komiczność sytuacji. Bywa, że nie możemy się opanować, a inni patrzą na nas jak na wariatów. Turlamy się po podłodze i płaczemy ze śmiechu. Takie porozumienie bez słów.
2. Jestem dumna z moich dzieci
Kiedy ta duma mnie rozpiera. To nie musi być jakaś duża rzecz. Wystarczy pytanie do starszej pani spotkanej na przejściu dla pieszych, czy w może jej w czymś pomóc, albo ustąpienia miejsca w autobusie, albo gdy wychowawczyni mówi, jak bardzo pomógł koledze z klasy stając w jego obronie.
3. Wzruszają się razem ze mną
Na filmie, na wspólnie oglądanej bajce, kiedy młodszy zatyka uszy i zamyka oczy, jak komuś dzieje się krzywda, a starszy ociera łzy.
4. Mają swoje zdanie
I dyskutują podając rzeczowe argumenty. Potrafią rozmawiać i bronić swoich racji, a także do nich przekonywać.
5. Przytulają się
Wciskają pod kołdrę i przykładają zimne stopy, prawie tak duże jak moje, ale nadal dziecięce szukające sposobu na ogrzanie. Wtulają się i czasami jeszcze tak zasypiają.
![Fot. Pixabay/[url=https://pixabay.com/pl/mama-c%C3%B3rka-mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-przytuli%C4%87-940771/]AdinaVoicu[/url] / [url= http://pixabay.com/pl/service/terms/#download_terms]CC O[/url]](https://m.mamadu.pl/3d7bfb20540cdfe847cfea6f0d380071,1184,0,0,0.jpg)
Nie siadają na kanapie przed telewizorem, tylko są ciekawi świata. Wymyślają milion różnych rzeczy do zabawy, gotują, budują, chodzą po drzewach.
7. Mówią, że kochają
I wcale nie trzeba ich o to pytać. Dla nich mówienie „kocham” nie jest żadnym problemem i obciachem. Mówienie komuś, że się go kocha jest zupełnie naturalne.
8. Wspierają się nawzajem
Choć kłócą się i biją, to przychodzą momenty, kiedy jeden za drugim staje murem. Pomimo kłótni wiedzą, że mogą na siebie liczyć. Lubię, jak ustalają między sobą coś po cichu obierając wspólny front i próbując nam zamydlić oczy.
9. Mówią „przepraszam”
Potrafią przyznać się do błędu i go zauważyć. Co więcej powiedzieć o tym głośno szczerze przepraszając, bez zbędnego ględzenia rodziców.
Kto wtedy nie kocha najbardziej na świecie swoich dzieci? Patrząc na nich uświadamiamy sobie, jak są bezbronni. I pomimo tego, że rosną, są coraz bardziej samodzielni, to jednak są nasze – z krwi i kości, aż do ich szpiku.













