![Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/ericbas/5593911600/]Eric Bas[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url]](https://m.mamadu.pl/a2738d33afb66cfec0f3934d43e8c3cc,1500,0,0,0.jpg)
To nie jest tekst o samotnych matkach, ani o singielkach, ani o rozwódkach, ani nawet o tych, które „zaszły” z nieznajomym. To historie, które dzieją się tuż za ścianą, gdy nawet nic nie podejrzewamy – to przecież taka szczęśliwa rodzina, takie zgodne małżeństwo!
– Nasz historia? Chyba nic nadzwyczajnego, to znaczy dla nas była przez chwile nadzwyczajna, wielka miłość i motyle w brzuchu. Poznaliśmy się na pierwszym roku studiów „na akademikach” (śmiech). Randki, związek, wspólne mieszkanie, po studiach ślub. Po dwóch latach zdecydowaliśmy się a powiększenie rodziny. I tu zaczyna się cała historia.
– Wojtek był facetem z bagażem. Wiedziałam o tym. Starszy ode mnie, rozwodnik, córeczka z poprzedniego związku. Ja zakochana po uszy 30-latka, która zawsze lubiła starszych, dojrzałych. Miał dobry kontakt ze swoją byłą i córeczką do czasu, gdy pojawił się inny. Niby rany zaleczone, nowe życie ze mną u boku, ale jednak zadra w sercu pozostała.
![Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/katya_alagich/8433908689/]Alagich Katya[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url]](https://m.mamadu.pl/ea3647a4d8734bfcbbc423812c1cb46d,1184,0,0,0.jpg)
Pierwsze wrażenia na widok pozytywnego testu?
Będziemy mieli dziecko, a raczej ja będę miała
Na początku wszystko było ok. Widać było, że Wojtek jest zestresowany nieco bardziej, czuje się niepewnie. Nic dziwnego, w pewnym sensie, to właśnie dziecko było pośrednio przyczyną rozpadu jego związku. Ja, z jednej strony marzyłam o dużej rodzinie i postanowiłam, że pokaże mu jak piękne jest ojcostwo, z drugiej – po poronieniu – to była dla mnie bardzo upragniona ciąża. Chciałam każdym dniem pokazywać mu, że dziecko będzie naszym szczęściem, żyłam tą misją.
![Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/daquellamanera/4552683663/]Daniel Lobo[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url]](https://m.mamadu.pl/2956df07b68ab008751dc56ca5ffa53d,1184,0,0,0.jpg)
Ciąża przebiegała prawidłowo. Były gratulacje, spotkania ze znajomymi, wielkie zainteresowanie przyszłych dziadków. Cud, miód. Potem Tomek zaczął się wycofywać. Gdy byliśmy wśród ludzi – był super mężem, dzióbkiem; gdy wracaliśmy do domu zamieniał się w Pana Depresję. Zaczęłam odnosić wrażenie, że sam nie wie do końca czy się mnie brzydzi, boi czy kocha.