Koreanki wyglądają bardzo młodo. To zasługa pielęgnacji i ochrony skóry
Koreanki wyglądają bardzo młodo. To zasługa pielęgnacji i ochrony skóry Fot. Shutterstock.com
Reklama.
Mają jasne, idealnie gładkie cery, gładką, czystą skórę i od rana do wieczora wyglądają jakby właśnie wyszły spod prysznica. Te trzydziestoletnie wyglądają na nastolatki, a 40-kilkulatki - niemal na studentki. Koreanki mają swoje sekrety, nie zawsze oparte na naturalnych sposobach dbania o urodę (bardzo często korzystają z pomocy lekarzy chirurgów i dermatologów). Poznałam bliżej dwie przyjaciółki mojej siostry, Connie i Evę (to ich europejskie imiona) i nie mogłam się na nie napatrzeć. Niezależnie od tego czy były niewyspane, czy zmęczone ich cera pozostawała niemal nieskazitelna. Ale na wspólnym wyjeździe, każda z nich po wejściu do łazienki, znikała na dwie godziny. Co tam robiły? Pewnie odprawiały swoje „czary-mary” kosmetyczne, dzięki którym tak wyglądają. A to siedem z nich, które udało mi się podejrzeć.

1. Dokładny demakijaż

Azjatki robią każdego wieczora i poranka kilkustopniowy demakijaż. Zaczynają od nałożenia na brudną, pomalowaną skórę olejku, a następnie używają jednego - trzech produktów do mycia z wodą. Nasz europejski system z cyklu: woda micelarna i koniec, tam by nie miał racji bytu. Testując koreańskie kosmetyki It’s Skin, które można już kupić w Polsce przez internet zachwyciła mnie moc ich produktów do oczyszczania twarzy. Żel, który ma kremową konsystencję zamienia się w pianę, która superdokładnie oczyszcza resztki makijażu i pory skóry. Po jego użyciu Azjatka zapewne sięgnęłaby po kolejny produkt, ale dla mnie efekt był porównywalny z użyciem pilingu czy zabiegu oczyszczającego u kosmetyczki. Także warto zapamiętać tę kolejność: najpierw olejek, następnie mleczko lub woda micelarna, a na koniec - produkt do mycia skóry przy użyciu wody.

2. Warstwowa pielęgnacja

logo
Lekka jak piórko Aloe Relaxing Emulsion It's Skin / beautikon.com Fot. Materiały prasowe
Koreanki nie stosują tłustych kremów o bogatych konsystencjach, tylko kilka produktów, które nakładają na twarz jeden po drugim. To odwrócenie panującej u nas mody na 5 czy 8 w 1. Lotiony, emulsje w spreju czy sera w genialnie prosty sposób wchłaniają się w skórę, nie pozostawiając na niej uczucia lepkości. Ale aby wszystko dobrze się wchłonęło, nie należy zapominać o kolejnym sekrecie Koreanek, jakim jest…

3. Regularny masaż

logo
Masaż to podstawa azjatyckiej pielęgnacji, ale także dbania o zdrowie całego organizmu Fot. Shutterstock.com
W Azji masowanie ciała i twarzy to podstawa nie tylko pięknego wyglądu, ale i zdrowia. Podczas prezentacji zabiegu w Instytucie Yoskine, na którym koreański doktor medycyny estetycznej nieinwazyjny lifting rozpoczynał od tak zwanej terapii kośćca, zrozumiałam, że ma to ogromne znaczenie. Dosłownie zdjął z pacjentki masując jej karki i plecy i ustawiając kości - zmęczenie. Sińce wokół oczu, zniknęły już po kilku minutach masażu. Koreanki o tym wiedzą, dlatego każdą aplikację kremu wykonują napinając, klepiąc i ugniatając skórę tak, aby pobudzić krążenie, zapobiec działaniu grawitacji (nakładamy kremy od dołu do góry, w przeciwnym do grawitacji kierunku). Taki masaż wykonywany każdego dnia, dwa razy dziennie, poprawia mikrocyrkulację krwi i limfy w skórze i pomaga kosmetykom lepiej i skuteczniej wniknąć w głąb tkanki.

4. Maska w płatku

Sekretem świeżej skóry w dobrej kondycji są bez wątpienia dodatkowe zabiegi, które wykonują Koreanki. Jak chociażby stosowanie maseczek w płatku. To sprytny i bardzo wygodny sposób na odżywienie i nawilżenie skóry, który Europejki najczęściej praktykują przed wielkim wyjściem. Ale taką maseczkę na twarz warto nakładać choćby raz w tygodniu, jeśli skóra jest bardzo odwodniona. Dlaczego ta w płatku jest bardziej skuteczna niż zwykła maska w tubce? Bawełniany płatek jest bardzo mocno nasączony składnikami aktywnymi i jeśli przylega do skóry, działa na nią jak kompres - lepiej i głębiej wchłaniają się odżywcze lub nawilżające substancje. A kiedy po przepisowych 15-30 minutach od nałożenia maseczki, czujemy jej nadmiar na skórze, najlepszym sposobem jest masaż, który pozwoli się kosmetykowi lepiej wchłonąć.

5. Ochrona przed UV

logo
Żel - fluid z wysokim filtrem SPF 50 Ideal Soleil Vichy / apteki Fot. Materiały prasowe
Tego punktu miłośniczki złocistego brązu na skórze nie pokochają. Ale to niestety prawda. Największą i najlepszą inwestycją w młody wygląd cery jest chronienie jej przed słońcem. W związku z czym, te piękne Koreanki o jasnej jak mleko cerze, które podziwiamy - nie opalają się. Nie leżą na plaży, nie chodzą do solarium. Słońce w ich kraju od wieków jest uznawane za wroga pięknej skóry i najbardziej zadbane kobiety dawniej chodziły po ulicach z parasolką, aby się przed nim chronić, a dziś stosują kremy z filtrem SPF 50. To prewencja urody przed fotostarzeniem i związanymi z nim: zmarszczkami, przebarwieniami, utratą jędrności skóry. Dlatego ich skóra zachowuje dobrą kondycję na dłużej niż u mieszkanek Europy.

6. Antyoksydanty od zewnątrz i od środka

Koreanki wierzą, a raczej wiedzą, że na piękny wygląd skóry ma nie tylko wpływ to co na nią nałożymy, ale i to, co zafundujemy jej od środka. Dlatego zwracają uwagę na picie dużych ilości wody (to najlepszy kosmetyk ujędrniający skórę!), a także na dietę. Ich jadłospis jest bogaty w warzywa, owoce, oleje roślinne i ryby. Są one dobrym źródłem antyoksydantów, jak chociażby sztandarowa kiszona kapusta kimchi (swoją drogą nasze kiszonki też są bogactwem witaminy C i kwasu mlekowego, które są zbawienne dla zdrowia skóry). Ich cera w związku z tym jest promienna i pełna blasku.

7. Makijażowe minimum

Azjatki nie używają tylu produktów do malowania się co Europejki. Zdecydowanie stawiają na pielęgnację, a nie makijaż. I mają rację. To co charakteryzuje ich sposób malowania się to: idealny, kryjący podkład (zwykle jasny ze względu na nieopaloną skórę). Taki, który przez wiele godzin wygląda świeżo i nie wymaga poprawek. Drugim elementem, który jest dla nich niezwykle charakterystyczny jest eyeliner. Umiejętnie namalowane czarne kreski podkreślają kształt oczu i optycznie je powiększają - Azjatki nie mają oddzielonej ruchomej części powieki, więc muszą ją sobie namalować, żeby stworzyć przestrzeń i powiększyć optycznie oko. Ostatnim punktem makijażu są farbki do ust. Nadają kolor, ale nie są kryjącą i ciężką pomadką. Kiedy Koreanka sięga po pomadkę to nakłada ją opuszką palca wgniatając w usta. To sposób na bardziej świeży, mniej ciężki makijaż. I przepis na młody wygląd made in Korea.