Zanim nadciągną chłody o butach zimowych dla dziecka słów kilka
Artykuł powstał przy współpracy z firmą Emel
29 września 2015, 13:31·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 września 2015, 13:31
Gdy jesienią w sklepach z bucikami zauważymy wzmożony ruch, możemy mieć pewność, że nad Polskę, nadciągnął front atmosferyczny z nad Skandynawii. Rodzice – w olbrzymiej przewadze mamusie - stają przed wyborem bucików zimowych dla dziecka.
Reklama.
Pierwsze kryterium to wygląd, buciki powinny podobać się dziecku – inaczej nie będzie ich chętnie nosiło, a przecież dużo przyjemniej jest, gdy bobas z radością ubiera się przed wyjściem na spacer.
But zimowy musi jeszcze spełnić kilka ważnych zadań; chroniąc przed chłodem, przemoczeniem, utratą stabilności i najważniejsze - nie może przeszkadzać w rozwoju małych stóp.
Stabilność - podstawowe zadanie zimowego bucika
Zimą wszyscy jesteśmy o wiele bardziej narażeni na upadki, potrzebujemy stabilności i dobrego kontaktu z podłożem, dlatego podeszwa do bucika zimowego musi być w miarę elastyczna, jeśli w sklepie przy temperaturze pokojowej bardzo trudno się zgina, to na mrozie będzie sztywna i nie nadająca się do chodzenia dla małego dziecka. Ważny jest protektor, czyli wzór na spodzie, ma zapewnić jak najlepszą przyczepność.
Nie przesadzajmy jednak z jego wysokością, bo im protektor wyższy, tym podeszwa mniej elastyczna. Szerokość podeszwy powinna odpowiadać szerokości buta; jeśli podeszwa jest węższa to bucik jest mniej stabilny, zbyt szeroka podeszwa, wystająca na boki będzie powodowała zahaczania stopki o stopkę tym samym częstsze potknięcia, dotyczy to w szczególności dzieci które tej zimy rozpoczną przygodę z chodzeniem. Pamiętajmy też, że żadna podeszwa nie zapobiegnie poślizgowi na gładkim lodzie.
Wyściółka zwana Wkładką
Dobrze jeśli da się ją wyjąć, łatwiej wysuszyć jeśli śnieg nasypie się do środka, ale pamiętajmy, żeby nie była zbyt miękka ponieważ stopka traci wtedy stabilność, a stabilności w zimowych warunkach nigdy za wiele.
Ochrona przed chłodem - ocieplenie bucika
Mamy preferują wełnianego grubego „misia”, ale polar również spisuje się bardzo dobrze przy tym jest cieńszy i cholewka lepiej przylega do kostki. Ważne żeby czubek buta był wystarczająco wysoki i szeroki by pozwolić na poruszanie paluszkami.
Materiał wierzchni - skóra czy syntetyk Wszystko zależy od przeznaczenia bucika, skóra ma olbrzymie walory zdrowotne i estetyczne, ale jeśli bucik ma służyć wyłącznie do zabawy na śniegu, materiały syntetyczne na bazie ortalionu z membraną sprawdzają się znakomicie. Przemakalność takiego bucika jest znacznie niższa od skórzanego. Pamiętajmy, że Wszystkie skóry nawet te impregnowane, po godzinnym hasaniu w śniegu przemokną. Stopkę ochroni jeszcze membrana, ale but nasiąka i staje się ciężki.
Usztywnienie pięty
To dość istotny element buta, but nie musi być cały sztywny, wystarczy że usztywniona część sięgnie nieco powyżej pięty. Przed zakupem sprawdźmy wykończenie wewnątrz bucika na wysokości gdzie kończy się usztywnienie. Podczas wsuwania dłoni do wnętrza bucika nie powinniśmy w znaczący sposób wyczuć w którym momencie zaczyna się sztywnik. Jeśli but jest źle skonstruowany to może w tym miejscu boleśnie obetrzeć stopkę.
Tyle po stronie buta, ale dobry but to nie wszystko, trudno przecenić jak ważne jest dopasowanie buta do stopy. Buty to jedyna część garderoby mająca bezpośredni wpływ na zdrowie naszych dzieci. W ciągu roku dziecko potrzebuje około trzech par butów. Ich koszt jest porównywalny z ceną butów dla dorosłych. Dlatego często, działając „ekonomicznie”, kupujemy buty większe niż powinniśmy, fundując rezerwowy zapas w postaci większego rozmiaru. Sobie takich butów nigdy nie kupimy, bo nie da się w nich chodzić, ale dziecku? Owszem! Może Ola, czy Jaś trochę śmiesznie wyglądają, a buty „mlaskają” piętami przy każdym kroku, ale –„Jak noga podrośnie to będą w sam raz!” To błędne myślenie. Stopa nie może do buta dorastać, to but ma być dopasowany do stopy!
Kupując za duże buty wyrządzamy dziecku krzywdę ponieważ ten „dodatkowy zapas” to ogromny ciężar dla małych stóp, dziecko zmienia sposób chodzenia oraz ustawienie stóp. Nosząc zbyt duże obuwie musi nienaturalnie wysoko podnosić stopy chód staje się wynaturzony, tym samym cierpi kręgosłup i miednica.
Wybranie zbyt dużego rozmiaru niszczy optymalne właściwości nawet najlepszych butów, ponieważ żaden konstruktor, tworząc buta nie zakłada, że będzie źle dopasowany, a noga wewnątrz będzie luźna! Dzieci inaczej eksploatują buty niż dorośli, zanim malec wyrośnie i tak zedrze się wierzchnia warstwa skóry. Kupowanie za dużych bucików zimowych to mało stabilna stopa w bucie na ślizgawce. Nie ma wtedy znaczenia czy pięta jest odpowiednio usztywniona, skoro stopa luźno „dzwoni”. Na następny sezon but jest już ciasny i trzeba kupić nową parę. Powinniśmy wybrać buty o jeden rozmiar większe od rozmiaru stopy i maksymalnie pół rozmiaru dla dzieci zaczynających chodzenie.
Czasy i zimy się zmieniają, moja dziecięca zima z pamięci to obraz śnieżnej zadymki i skrzypiącego zmrożonego podczas marszu śniegu oraz cudowna mruczanka z „Chatki Puchatka” Alana Alexandra Milne’a: Im bardziej pada śnieg, Bim – bom, Im bardziej prószy śnieg, Bim – bom, Tym bardziej sypie śnieg, Bim – bom, Jak biały puch z poduszki. I nie wie zwierz ni człek, Bim – bom, Choć żyłby cały wiek, Bim – bom Kiedy tak pada śnieg, Bim – bom, Jak marzną mi paluszki.
Życzę Państwu Wspaniałej zabawy z dziećmi na śniegu i oczywiście cieplutkich paluszków! Cezary Kudrzyn*
*Autor od ponad 20 lat opiekuje się dziecięcymi stopami. Właściciel i twórca marki „EMEL” ręcznie produkowanych butów dla dzieci. Laureat prestiżowych nagród i wyróżnień. Założyciel „Akademii Małej Stopy” gdzie doradza rodzicom jak dbać o dziecięce stopy. Tato dwójki dzieci.