– Nie popadajmy w skrajności, nie dajmy się zwariować – torpedują uwagi rodzice – przecież chyba mogę rozmawiać przez telefon?! Czy to już zbrodnia?! – Nie, pod warunkiem, że słuchawka nie przyrosła na stałe do ucha rodzica.
– Każdy się czasem denerwuję, przecież nie używam słowa "k..wa" zamiast przecinka!
– Dzieciaki wiedzą, że tylko dorośli palą i że to szkodzi!
– Nie będę tolerować ludzkiej głupoty, tu nie ma miejsca na szacunek. Nawet dzieciak widzi, że ten facet to życiowe zero.
Zawsze można znaleźć sobie dobre usprawiedliwienie, ale to nic nie zmieni. Dzieci naśladują dorosłych. Obserwują świat i uczą się go przez doświadczenia. Tylko od nas zależy czy:
– poświęcimy uwagę dziecku czy smartfonowi
– zapanujemy nad emocjami i powstrzymamy się od przekleństw i poniżania
– nie będziemy przy nich palić, pić
– okażemy innym szacunek i empatię.
Kampania "Dzieci robią to, co widzą" jest wciąż aktualna. W bardzo namacalny sposób uzmysławia dorosłym, jak czujnym obserwatorem rzeczywistości jest małe dziecko. To, że Ty nie zwracasz na to uwagi, nie znaczy że twoje dziecko nic nie widzi.
Pamiętaj, dziecku wystarczy tylko ten "jeden jedyny raz".