Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/robertvega/4255554893/]RobeRt Vegac[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url]
Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/robertvega/4255554893/]RobeRt Vegac[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url]

Choć z twoich ust padły słowa (może i nawet kilka razy): "już wystarczy", "nigdy więcej", "dobrze, że pieluchy mam już za sobą", pamiętaj - nigdy nie mów nigdy! Oto 10 sygnałów, że ZNOWU pragniesz dziecka (kolejnego, kolejnego – małego dziecka!).

REKLAMA
1. Wpadasz w wewnętrzną histerię, kiedy twój mąż z matą edukacyjną pod pachą i workiem próżniowym – wypełnionym po brzegi zafajdanymi śpiochami, podśpiewując pod nosem zasuwa na stryszek. – Oszalałeś, a co jak przyjedzie moja siostra! – ratujesz się w popłochu, wszyscy wiemy, że co tam trafiło, już nigdy nie wróci!
2. Wersja mniej optymistyczna, On mówi – No wystaw to na allegro, przynajmniej trochę grosza wpadnie. – Co?! (i co teraz, i co teraz? gorączkowo kombinujesz nie wiedzieć czemu) Przecież to nie ma sensu, tyle roboty, zdjęcia i w ogóle, a sprzedamy to za sto złotych (no może z 600 by się udało, ale co tam). Szkoda czasu. Zresztą zostawmy to jeszcze, może Monika albo Agata się w końcu namyślą na dziecko – będzie jak znalazł! – nie udało się? Hmm, pozostaje tylko selekcja – to może to zostawimy – pamiętam jak kupowałam ten kombinezon, jest taki uroczy i porządny, a ta czapka, pamiętasz? Zostawmy jeszcze to – na pamiątkę (oczywiście) :)
logo
Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/f8dy/93843796/]Mark Pilgrim[/url] / [url=http://bit.ly/CC-BY-SA-2]CC BY-SA[/url]
3. “Daaaaaj, ja go potrzymam” – jak ten sęp rzucasz się na bobasa koleżanki – dodajesz czasem półgębkiem, jak to fajnie, że masz TO już za sobą, hihu-śmichu – choć tak naprawdę, gdybyś mogła potarłabyś tą łysą zaslinioną głową o brzuch – a nóż zaskoczy (spróbować nie zawadzi!).
4. Wracasz do domu, po odwiedzinach u koleżanki tuż po porodzie i z przerażeniem dochodzisz do wniosku, że twoje słodkie maleństwa, mają łapska jak bochny chleba…
5. Odkrywasz nagle, że twoje dzieci są już dorosłe (wiem, że chodzą jeszcze do przedszkola i szkoły, ale noszą olbrzymie skarpety, zjadają więcej niż Ty i są samodzielne! Jakim prawem tak nagle – się pytam?!)
6. Po sześciu latach wywołałaś zdjęcia, robisz album – masz teraz przecież więcej czasu, kiedy dzieci są większe, więc trzeba sobie jakoś czas zorganizować. Do diabła!
logo
Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/randychiu/2518267006/]randychiu[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url] A gugu gugu gugu - jaki on słodkiiiii....
7. Monika i Agata “się zdecydowały”?(czyt. pkt 2) Szlag by to! Jak się nie wyrobisz w 32 tygodnie, to pozamiatane. Z uśmiechem pociągającym za sobą skręt kiszek gratulujesz, oferujesz “pożyczkę” ciuszków (podkreślając bardzo starannie, że mają kiedyś wrócić) i biegniesz do domu się (nie)zabezpieczyć na tę okazję.
8. Podczas rozmów o twoich planach zawodowych, zaczynasz kluczyć. On bardzo rzeczowo kontynuuje tę ważną dla was rozmowę, oferuje wsparcie, przejęcie części obowiązków domowych i że…. bla bla bla bla – tupot białych mew. Mniej więcej tyle usłyszałaś?
9. Na wymówki faceta – Kolejne dziecko? Ale jak w takim razie pogodzimy to z pracą/mamy za małe mieszkanie/mamy już trójkę i psa/nie wiem czy chcę znowu/jesteśmy już za starzy/ dopiero co (od 5 lat) możemy wreszcie trochę odetchnąć – reagujesz ze spokojem. Jesteś w stanie zracjonalizować w skrajnie absurdalny sposób każdy jego argument (bez przesady/my mieliśmy pokój w trójkę/no właśnie trzeciego też się bałeś, a teraz jesteś taki szczęśliwy/zobaczysz, że będzie cudownie/mamy dopiero 36 lat/przecież wcale nie było, aż tak źle – to już perfidne kłamstwo) tak, że on zaczyna się zastanawiać, czy aby już nie jesteś w ciąży.
10. Masz niesamowitą ochotę na seks – dziwne, że zawsze przez 3 dni w miesiącu ;)
Znacie to? Powodzenia w negocjacjach ;)