![Fot. Pixabay / [url=https://pixabay.com/en/woman-country-side-hat-summer-792818/]Republica[/url] / [url=https://pixabay.com/en/service/terms/#download_terms]CC0 Public Domain[/url]](https://m.mamadu.pl/69ce9e56e57f6e3f6debd8a729ee3c13,1500,0,0,0.jpg)
Chcemy wszystko na szybko, chcemy namiętności, szaleństwa. Na już, na teraz. Nie chcemy być jak nasze mamy i babcie, które wmawiały nam, że to miłość daje siłę. Ciągle słyszymy, że najważniejsze to być z kimś, bo to buduje nas, nasze poczucie wartości, wzmacnia nasze pozytywne cechy i motywuje do działań, do przekraczania granic, do bycia lepszym.
REKLAMA
Ile w tym prawdy? Nie wiem, pewnie sporo. Mam wrażenie, że współczesne kobiety pragną, chcą, są pazerne na uczucia. Tak bardzo szukają miłości, za wszelką cenę i nie wiedzą o tym. Nie zdają sobie sprawy z tego, że to właśnie bycie kochaną jest tak bardzo im potrzebne. Nie wiedzą co to miłość. Wydaje się im, że potrafią obdarzyć uczuciem mężczyznę. Tylko jeszcze nie teraz, może później, gdy w pracy będzie mniej obowiązków, gdy poukładają swoje sprawy, gdy spłacą kredyt, gdy zachce im się dziecka. Zawsze znajdują wymówkę. Na teraz wystarczają im szybkie znajomości.
Moja babcia powiedziała mi ostatnio, przy okazji mojego rozwodu, że kiedyś kobieta dbała o ognisko domowe, o partnera, o miłość. Kiedyś pielęgnowało się uczucia, a teraz się nimi napawamy i jak coś nam nie pasuje, to z nich rezygnujemy. Tak szybko odpuszczamy.
Młode kobiety chcą teraz wszystkiego, chcą niezależności, a jednocześnie chcą być czyjeś. Nie da się pogodzić tych dwóch rzeczy. Nie można jednocześnie być samą dla siebie i dla kogoś. Jedno zdanie mocno utkwiło w mojej głowie. Wspomniana babcia powiedziała “kochanie, nie umiecie kochać, może dlatego że miłość za dużo od Was wymaga, a wy lubicie na szybko, teraz, łapczywie”. To prawda… Szybki seks, szybkie zakochanie, namiętność jak z filmu erotycznego.
Nie mamy czasu na miłość. Jesteśmy ambitne. W pracy, w domu. Godzimy wiele obowiązków naraz. Radzimy sobie same, zaciskamy zęby i z uśmiechem na twarzy mówimy “tak, u mnie wszystko ok. Jest super. Jasne radzę sobie sama. Kto jak nie ja?”. A na pytanie o to czy kogoś mamy, zazwyczaj odpowiadamy “coś ty, po co mi to? Jestem niezależna, miłość nie jest mi potrzebna”.
Drogie współczesne-niezależne. Miłość jest Wam potrzebna
Nie wybierajcie samotności. Nie ma nic gorszego niż pusty dom, niż cisza, która wypełnia Was po przekręceniu klucza w zamku. Jedna szklanka od wina, jeden talerz po kolacji, jedna poduszka, jedna szczoteczka do zębów. Nie ma nic przyjemnego w takim życiu.
Nie wybierajcie samotności. Nie ma nic gorszego niż pusty dom, niż cisza, która wypełnia Was po przekręceniu klucza w zamku. Jedna szklanka od wina, jeden talerz po kolacji, jedna poduszka, jedna szczoteczka do zębów. Nie ma nic przyjemnego w takim życiu.
Wiem jak wygląda twoje życie. Rano budzisz się przed budzikiem, masz chwilę, chcesz przytulić się, w domu panuje cisza, a słońce przebija się przez firanki, a ty? Ty nie masz do kogo się przytulić. Wstajesz i przez pierwsze dwie godziny po przebudzeniu nie masz komu powiedzieć “dzień dobry”, nie masz kogo poprosić o kawę, bo jak zwykle jesteś spóźniona i nie masz na nią czasu.
Śniadania też nie zjesz, bo nie chce ci się robić go jedynie dla siebie. Twoja pościel pachnie tylko tobą, nie ma na niej ulotnego zapachu wczorajszego seksu. Wybiegasz pędem do pracy, nie masz komu powiedzieć, że dziś wrócisz wcześniej. Nie powiesz “kocham cię, miłego dnia”, bo nie masz do kogo. Nie zobaczysz promiennego uśmiechu i zapewnienia o tym, że też jesteś kochana. Nie zobaczysz, bo nie ma nikogo kto może to powiedzieć. Nie zaśmiejesz się rano, bo nie ma kto cię wtedy rozśmieszyć.
W pracy ta samotność nie przeszkadza. Jesteś ambitna i nie masz czasu na myślenie o “bzdurach”, a już na pewno nie o miłości. Jednak, gdy wracasz do tego pustego mieszkania, które opuszczałaś rano, dociera do ciebie, że czegoś tu brakuje. Nie gotujesz obiadu, dawno przestałaś to robić, dla jednej osoby się nie opłaca, co to za przyjemność gotować dla siebie. Patrzysz na kwiatki, które już dawno zwiędły, bo nie masz czasu ich podlać. One też nie dostały od ciebie uczucia. Zamieniasz je na sztuczne, mniej roboty z nimi - myślisz. Tak samo zmieniasz swoje pragnienie miłości, na sztuczne, chwilowe znajomości, podsycane kieliszkiem wina i szybkim numerkiem u niego (bo nauczyłaś się już, że nie chcesz rano widzieć go w swoim łóżku. Nauczyłaś się jak wychodzić po cichu, gdy on zaśnie).
Siadasz do pracy, bo jako jedna z niewielu osób w firmie zgłaszasz się do dodatkowych projektów. W twoim mniemaniu ty jesteś ambitna, a w moim? Szukasz każdego sposób, żeby tylko nie poczuć samotności. Szukasz tylu możliwych zajęć żeby nie myśleć, o tym że nie masz kogo kochać. Kładziesz się spać późno, lub zasypiasz nad komputerem.
Znowu nie masz do kogo się przytulić, nie masz komu powiedzieć, że jesteś zmęczona i że go kochasz, bo jest z tobą mimo tego, że tak dużo poświęcasz się pracy. Nie masz nikogo kto może cię wesprzeć, kto nakryje cię kocem gdy zaśniesz, kto powie śpij dobrze, chociaż już dawno śpisz i nie usłyszysz tego. Tak wiele tracisz.... I nawet o tym nie wiesz.
Wystarcza ci szybka randka, kilka oczywistych komplementów, że jesteś piękna, że taka ambitna, że tak świetnie sama sobie radzisz, że budzisz podziw, że jesteś zabawna, że masz piękne włosy, że jesteś zadbana. Tak niewiele ci potrzeba współczesna kobieto. Jesteś łasa na te miłe słowa, na szybki seks, na kilka randek. Uciekasz gdy widzisz, że zabrnęło to za daleko. Że on chce coraz częściej być u ciebie, że zaczyna poznawać twoje wady, że coraz więcej twojego świata zaczyna być też jego. Zaczynasz czuć, że źle ci bez niego, że w domu jest cicho, że poduszka obok jest pusta. Zaczynasz czuć. I tego się boisz. Uciekasz. Nie chcesz miłości. Przeraża cię, że coś może zakłócić twoje stabilne, spokojne i poukładane życie.
Nie umiesz kochać. Nie potrafisz. Nie chcesz. Boisz się. Myślisz, że miłość odbiera rozum, że pozbawia nas trzeźwego myślenia, że usidla kobietę w domu, z dziećmi i kapryśnym mężem.
Tymczasem przejrzyj na oczy. To od ciebie współczesna-niezależna babo zależy jak będzie wyglądała ta miłość. To ty decydujesz. To właśnie ta twoja cholerna niezależność! Ta, którą tak kochasz! Możesz sama wybrać jak będziesz kochać! Miłość daje wiele możliwości. Nie ogranicza. To ty decydujesz. Zapamiętaj to.
