Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/mcgraths/3656184801/]Sean McGrath[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url]
Fot. Flickr/[url=https://www.flickr.com/photos/mcgraths/3656184801/]Sean McGrath[/url] / [url=http://bit.ly/mamadu]CC BY[/url]

Zna to na pewno każda z nas, matek. Nieustanne pytania. I uwagi. Bo gdyby choć robiła to jedna osoba. Ale robi to kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt, ba, nawet kilkaset. Kochani, tak więc tak. Prosimy, nie zadawajcie tych pytań za dużo. Bo to a.) męczące b.) irytujące c.) czasem po prostu nie na miejscu.

REKLAMA
Oto lista niektórych pytań:
1. Czy to wpadka, czy długo się staraliście? (A przepraszam, kogo to obchodzi?).
2. Kiedy termin porodu? (No kiedyś będzie. Najcudowniej jak to pytanie zadają zupełnie obce osoby).
3. Mogę dotknąć twojego brzucha (A czy ja pytam, czy mogę dotknąć twojego brzucha? Albo twojego uda, na przykład?).
4. Kiepsko wyglądasz. To na pewno dziewczynka, prawda? (Nie, nieprawda. I dzięki za uwagę, że kiepsko wyglądam. Można ją sobie, doprawdy, darować).
5. A jak dacie mu na imię? Witek? Takie dziwne to imię (Jak już pytasz, to chociaż nie komentuj co myślisz o wyborze!)
6. A jak będziesz rodzić? (No jakoś będę, kochanie)
7. Chcesz znieczulenie? Zwariowałaś! (Analogicznie: nie chcesz znieczulenia? Boże, nawet nie wiesz na co się decydujesz)
8. Boże, jesteś taka gruba. Nie jest ci za ciężko? (Jest, k….., możesz mi nie mówić, ze jestem gruba?! Choć raz).
9. Jezu, jeszcze nie urodziłaś? Ile ty jesteś w tej ciąży? (100 lat?! Czy musisz głupio pytać skoro sama dostaję już świra?).
10. A będziesz karmić? (Nie, będę go/ją głodzić).
logo
Fot. Pixabay/[url=http://pixabay.com/pl/ci%C4%85%C5%BCy-brzuch-matka-193850/]redgular[/url] / [url=http://bit.ly/CC0-PD]CC0 Public Domain[/url]
Fot. Pixabay/[url=http://pixabay.com/pl/ci%C4%85%C5%BCy-brzuch-matka-193850/]redgular[/url] / [url=http://bit.ly/CC0-PD]CC0 Public Domain[/url]
11. Nie masz pokarmu? Niesamowite, ja miałam od razu (I co mnie to obchodzi!? Ja nie mam. Mogłabyś być bardziej wspierająca?).
12. Dlaczego nie karmisz naturalnie ( A co cię to, do diabła, obchodzi?!).
13. On nie śpi sam?! Ucz dziecko od początku, że powinno spać samo (Dziękuję, dziękuję, dziękuję. Coś jeszcze?).
14. Wyglądasz kiepsko. Masz depresję poporodową? (Nie, 48 godzin temu urodziłam, boli mnie wszystko, przepraszam, że nie przypominam – jak zawsze – miss Polski)
logo
Fot. Pixabay/[url=http://pixabay.com/pl/ci%C4%85%C5%BCy-kochanie-nowo-narodzony-pier%C5%9B-745741/]mykul0rr[/url] / [url=http://bit.ly/CC0-PD]CC0 Public Domain[/url]
Fot. Pixabay/[url=http://pixabay.com/pl/ci%C4%85%C5%BCy-kochanie-nowo-narodzony-pier%C5%9B-745741/]mykul0rr[/url] / [url=http://bit.ly/CC0-PD]CC0 Public Domain[/url]
15. A dlaczego karmisz tylko na leżąco? (Bo tak mi, k….., wygodniej?!)
16. On/ona budzi się kilkanaście razy w ciągu nocy? Coś musisz robić źle! (Doprawdy? Doprawdy?!!!!!).
17. A kiedy wrócisz do pracy? Tak wcześnie?!!!! Tak późno? Jak to?! (Tak to!. Pytasz, odpowiadam. Czy naprawdę potrzeba dodawać coś jeszcze? Zachowaj opinie dla siebie. Bo nie prosiłam o nie).
18. Ale dlaczego ty nie możesz zostawić dziecka i wyjść?!Nie rozumiem (Przepraszam, nie musisz rozumieć).
19. Czy musisz go /ją wciąż nosić? Wystarczy, że położysz i zaśnie. (Oczywiście, to twoje dziecko, więc wiesz najlepiej, prawda?).
20. Ale jak to śpi samo? A rodzicielstwo bliskości? (A mogę mieć swoje rodzicielstwo?)
Uff. Pytań jest miliony. Tak, wiem. Najlepiej to wszyscy wiemy, jak wychowywać cudze dzieci. Ale czy czasem nie moglibyśmy zachować tego „wiemy" tylko dla siebie?