dotshock / 123RF Zdjęcie Seryjne
Reklama.
Wiele rzeczy dzieje się, bo tak po prostu musi być, niby przypadkiem, który nim nie jest. Tak można by było zacząć opowieść o Marcie Szyszko – Niedoskonałej Mamie i Kobieciewe-biznesie. Kiedy została mamą myślała, że jest spalona na rynku pracy. Oddała się macierzyństwu licząc, że przyjdzie jeszcze czas na rozwój zawodowy. – Rodzina była dla mnie zawsze bardzo ważna, dlatego żadna rozłąka z dziećmi w postaci etatu nie wchodziła w grę – wspomina Marta.

Początki biznesu
Pewnego dnia na Facebooku natrafiła na informację o tym, że powstał portal dla mam szukających pracy elastycznej. – Po studiach pracowałam w zawodzie – w przedszkolu, jako opiekunka w Irlandii, ale też jako konsultantka kosmetyczna. Były to prace dorywcze bez stałej umowy, potem był ślub i dzieci. Praca zdalna dla mamopracuj.pl była obietnicą łączenia życia zawodowego z osobistym – opowiada. Zaczęła pisać, co, jak sama podkreśla, było dla niej odskocznią od codziennego życia.
logo
Fot. Pixabay/ [url=http://pixabay.com/pl/przedsi%C4%99biorca-starcie-uruchomienie-593357/]StartupPhotoStock[/url] / [url= http://pixabay.com/pl/service/terms/#download_terms]CC O[/url]
Był to czas, kiedy bardzo modne stało się zakładanie blogów, powstawały niczym grzyby po deszczu. Marta postanowiła podążyć za tym trendem. Powstał blog Niedoskonałej Mamy. – Zaczęłam pisać na bezpłatnej domenie, a gdy moje teksty zaczęły się pojawiać na głównej stronie jednego z największych portali informacyjnych, uwierzyłam w siebie – opowiada autorka bloga Kobietawe-biznesie.
Marta Szyszko
autorka bloga Kobietawe-biznesie

Niedoskonała Mama była moim wirtualnym pamiętnikiem, a teksty dla mamopracuj.pl rodzajem terapii. Stała za tym pasja do pisania i potrzeba dzielenia się przemyśleniami. To na portalu mamopracuj.pl zdobyłam pierwsze zlecenie za gotówkę, zresztą pracuję w tym miejscu do dziś. Kiedyś łatałam tekstami SEO budżet domowy, teraz łatam budżet firmy, gdy jest przestój w zleceniach.

Niedoskonała Mama powstała dzięki inicjatywie i wiedzy technicznej czytelniczek Marty, które chciały zaangażować się w prowadzenie portalu. Był to prosty szablon Wordpress.com, ale liczyły się: entuzjazm, zaangażowanie i autentyczność, które przyciągały odbiorców.
– To był jednak moment, w którym przekonałam się, że nie nadaję się do spółek, a jeśli mam z kimś współpracować, to na zasadzie zlecania tekstów. Dziewczyny, z którymi zaczynałam współpracę, otworzyły swoją stronę, bo chciały coś robić wspólnie i na równych zasadach, ja zaczęłam samodzielnie rozwijać blog – mówi Marta dodając: – Testowałam nowe skórki, zapraszałam mamy do wywiadów, a po jakimś czasie zgłosiła się do mnie agencja content marketingu, z propozycją publikowania tekstów z płatnymi linkami. I tak pasja powoli zmieniała się w raczkujący biznes.
Marta Szyszko
autorka bloga Kobietawe-biznesie

SEO Copywriting nie był szczytem moich marzeń, ale pozwalał zarabiać bezpieczne kwoty w sposób, który mi najbardziej odpowiadał. Sprawdza się, więc rada, żeby nie czekać na pracę marzeń, tylko zacząć z tym, co mamy pod ręką, bo ważne jest to, do czego nas ten krok zaprowadzi na bogatej mapie zawodowego życia. Może być istotnym przystankiem, a sami decydujemy o liczbie przesiadek. Bierność oddala nas od finansowej niezależności.

Biznes i kobiecość
Marta postanowiła nie poprzestawać na parentingowych tematach. Powołała do życia blog, w którym podpowiada w jaki sposób poruszać się po blogowo-portalowym świecie. – Kobieta w e-biznesie.pl była z jednej strony manifestacją mojej kobiecej strony, z drugiej odskocznią od tematów macierzyńskich. Moje życie zawodowe potoczyło się akurat w takim kierunku i postanowiłam dzielić się swoją wiedzą z innymi. Nie ukrywam, że chciałam również pomnażać zyski.
Jak podkreśla Marta, sieć już kilka lat temu nasycona była i nadal jest tematami skierowanymi do przyszłych i obecnych rodziców. Decydując się na Kobietęwe-biznesie łatała internetową dziurę, branżę, która nie była jeszcze zagospodarowana, a kobiecy akcent w tekstach głównie skierowanych do mężczyzn od początku wyróżniał jej blog. – Chciałam, żeby biznes i kobiecość szły w parze, a nie jedynie kobiecość i wózek. Jesteśmy wielobarwne, mamy sporo do zaoferowania światu, choć trochę bardziej zajęte, niż przeciętny mężczyzna, ale dzięki temu lepiej zorganizowane.
logo
Fot. Pixabay/ [url=http://pixabay.com/pl/macbook-mac-apple-ipad-iphone-577758/]FirmBee[/url] / [url= http://pixabay.com/pl/service/terms/#download_terms]CC O[/url]
Własna firma
Zakładając blogi i podejmując zarobkową współpracę Marta na początku nie zdecydowała się na otwarcie własnej działalności. Jednak z upływem czasu okazało się, że umowa o dzieło bywa kłopotliwym rozwiązaniem zwłaszcza dla klientów indywidualnych, firmy nie miały z tym aż tak dużego problemu. – Postanowiłam ułatwić sobie i innym współpracę, nie ukrywam, że chciałam też opłacać sobie ZUS, to był prezent na moje 30-te urodziny. Pomyślałam, że warto zastanowić się nad podstawowymi świadczeniami emerytalnymi. Bo jak nie teraz, to kiedy? – tłumaczy Marta, która dzisiaj żałuje, że tak długo zwlekała z zarejestrowaniem własnej działalności.
– Mnożyłam lęki o papierologii, tymczasem od tego mam księgowego. On też przejął całą machinę urzędów, ja jedynie tam pojechałam w obstawie męża i dzieci podpisać wniosek. Szybko nauczyłam się wystawiać faktury elektroniczne, a wysyłanie przelewów do ZUS-u jest banalne. Księgowy jest z innego miasta, wszystko załatwiamy online i telefonicznie. Jeśli ktoś ma stałe przychody, a boi się strasznej papierologii, powinien zarejestrować działalność. Zawsze można ją zawiesić. Własna firma zmobilizowała mnie do większej regularności w zleceniach, stałe opłaty to nie przelewki, a jestem zbyt dumna, by prosić męża o dorzucenie się do ZUS-u – mówi Marta.
Zapytana, ile czasu dziennie pracuje odpowiada, że około trzech do czterech godzin rano i dwóch wieczorem. Trudno jednak tę pracę zmierzyć, bo oprócz pisania wpisuje się w nią czytanie książek, tekstów, przeprowadzanie wywiadów, odpowiadanie na maile. Marta nie pozyskiwała środków na rozwinięcie swojej działalności. – E-biznes to niskobudżetowy start-up, choć angażuje w dużym stopniu czas i emocje. Szablon jest darmowy – Wordpressowy. Domenę opłaciłam z pierwszych zleceń, inwestowałam w biznes z pieniędzy, które zarabiałam na umowach freelancerskich. Pierwsze profesjonalne logo Marta zamówiła dopiero z po otwarciu działalności. Dzisiaj mówi o sobie:
Marta Szyszko
autorka bloga Kobietawe-biznesie

Czuję się dobrze, nie potrzebuję już stawiać sobie pomnika, choć kiedyś bardzo zależało mi na sukcesach, uznaniu, bo gdy wychowywałam dzieci, słyszałam, że wiszę na mężu i nic nie osiągnęłam oraz, że nie mam ambicji. Teraz wiem, że to udowadnianie innym, jakim się jest człowiekiem sukcesu oraz wypowiadanie takich komentarzy pod czyimś adresem, świadczy o niskim mniemaniu o sobie. Codziennie od nowa pracuję nad tym, by czuć się kobietą biznesu, bo nie sztuką jest założyć firmę, ale utrzymać rentowność i zachować przy tym work &life balance.

Jeśli zastanawiacie się nad własnym e-biznesem, zajrzyjcie koniecznie na blog Kobietywe-biznesie. Znajdziecie tam wiele istotnych wskazówek o tym, jak mądrze i z zyskiem prowadzić swoją stronę www. Bycie mamą wcale nie musi oznaczać zawodowego marazmu.

Jesteś przedsiębiorczą mamą? Dziecko pomogło ci nabrać wiatru w żagle? A może marzy ci się własny biznes?

Piszcie do nas na adres e-mail: kontakt@mamadu.pl (z dopiskiem "Przedsiębiorcza mama"), opowiedzcie nam swoje historie, napiszcie czego chciałybyście się dowiedzieć. Czekamy!