
Początki biznesu
Pewnego dnia na Facebooku natrafiła na informację o tym, że powstał portal dla mam szukających pracy elastycznej. – Po studiach pracowałam w zawodzie – w przedszkolu, jako opiekunka w Irlandii, ale też jako konsultantka kosmetyczna. Były to prace dorywcze bez stałej umowy, potem był ślub i dzieci. Praca zdalna dla mamopracuj.pl była obietnicą łączenia życia zawodowego z osobistym – opowiada. Zaczęła pisać, co, jak sama podkreśla, było dla niej odskocznią od codziennego życia.
Niedoskonała Mama była moim wirtualnym pamiętnikiem, a teksty dla mamopracuj.pl rodzajem terapii. Stała za tym pasja do pisania i potrzeba dzielenia się przemyśleniami. To na portalu mamopracuj.pl zdobyłam pierwsze zlecenie za gotówkę, zresztą pracuję w tym miejscu do dziś. Kiedyś łatałam tekstami SEO budżet domowy, teraz łatam budżet firmy, gdy jest przestój w zleceniach.
SEO Copywriting nie był szczytem moich marzeń, ale pozwalał zarabiać bezpieczne kwoty w sposób, który mi najbardziej odpowiadał. Sprawdza się, więc rada, żeby nie czekać na pracę marzeń, tylko zacząć z tym, co mamy pod ręką, bo ważne jest to, do czego nas ten krok zaprowadzi na bogatej mapie zawodowego życia. Może być istotnym przystankiem, a sami decydujemy o liczbie przesiadek. Bierność oddala nas od finansowej niezależności.
Marta postanowiła nie poprzestawać na parentingowych tematach. Powołała do życia blog, w którym podpowiada w jaki sposób poruszać się po blogowo-portalowym świecie. – Kobieta w e-biznesie.pl była z jednej strony manifestacją mojej kobiecej strony, z drugiej odskocznią od tematów macierzyńskich. Moje życie zawodowe potoczyło się akurat w takim kierunku i postanowiłam dzielić się swoją wiedzą z innymi. Nie ukrywam, że chciałam również pomnażać zyski.
Zakładając blogi i podejmując zarobkową współpracę Marta na początku nie zdecydowała się na otwarcie własnej działalności. Jednak z upływem czasu okazało się, że umowa o dzieło bywa kłopotliwym rozwiązaniem zwłaszcza dla klientów indywidualnych, firmy nie miały z tym aż tak dużego problemu. – Postanowiłam ułatwić sobie i innym współpracę, nie ukrywam, że chciałam też opłacać sobie ZUS, to był prezent na moje 30-te urodziny. Pomyślałam, że warto zastanowić się nad podstawowymi świadczeniami emerytalnymi. Bo jak nie teraz, to kiedy? – tłumaczy Marta, która dzisiaj żałuje, że tak długo zwlekała z zarejestrowaniem własnej działalności.
Czuję się dobrze, nie potrzebuję już stawiać sobie pomnika, choć kiedyś bardzo zależało mi na sukcesach, uznaniu, bo gdy wychowywałam dzieci, słyszałam, że wiszę na mężu i nic nie osiągnęłam oraz, że nie mam ambicji. Teraz wiem, że to udowadnianie innym, jakim się jest człowiekiem sukcesu oraz wypowiadanie takich komentarzy pod czyimś adresem, świadczy o niskim mniemaniu o sobie. Codziennie od nowa pracuję nad tym, by czuć się kobietą biznesu, bo nie sztuką jest założyć firmę, ale utrzymać rentowność i zachować przy tym work &life balance.
Jesteś przedsiębiorczą mamą? Dziecko pomogło ci nabrać wiatru w żagle? A może marzy ci się własny biznes?
Piszcie do nas na adres e-mail: kontakt@mamadu.pl (z dopiskiem "Przedsiębiorcza mama"), opowiedzcie nam swoje historie, napiszcie czego chciałybyście się dowiedzieć. Czekamy!