Fot. Screen z Facebooka / [url=https://www.facebook.com/KeithKuder/posts/855412017851919]
Keith Kuder[/url]
Fot. Screen z Facebooka / [url=https://www.facebook.com/KeithKuder/posts/855412017851919] Keith Kuder[/url]
REKLAMA
Fotograf Kate Murray została poproszona o zrobienie zdjęć noworodka tuż po jego przyjściu na świat. I pewnie nie byłoby w tym nic zaskakującego, bo przecież sieć pełna jest noworodków przytulonych do swoich szczęśliwych mam, gdyby nie wyjątkowa historia walki o tę chwilę.

Jednak w tym przypadku sytuacja nie była aż tak oczywista. U kobiety, która poprosiła o wykonanie zdjęć stwierdzono złośliwy nowotwór piersi. Pierś została amputowana w trakcie ciąży, a przyszłą mamę poddano chemioterapii. Lekarze postanowili wywołać poród w 36 tygodniu, by móc kontynuować leczenie kobiety.
Kiedy noworodka położono na brzuchu szczęśliwej mamy, ten przyssał się do jej zdrowej piersi. Fotograf opowiadała, że była to niesamowita chwila, bardzo szczególna, zwłaszcza, że podczas karmienia piersią tworzy się między matką a dzieckiem wyjątkowa więź. Oby oboje - mama i jej syn - wykazując się tak wielką wolą walki, mogli jeszcze przez wiele lat cieszyć się swoją obecnością.