- A on jeszcze z pieluchą? Taki duży chłopiec?!? – komentarz wart co najmniej pięciu lat więzienia za znęcanie się nad matką dziecka, które według komentującej czas najwyższy posadzić na nocnik.
Kto przeszedł choć raz odpieluchowywanie, ten wie, że nie jest to prosta sprawa. Zasikane ubrania, podłogi i niechęć do nocnika, to zmora matki niemal każdego dziecka, któremu pieluchy nosić nie wypada. Nie wypada, bo znajoma na placu zabaw mówi: - A wiesz, moja Zosia już woła na nocnik, kiedy chce kupkę. Owa Zosia ma półtora roku, a jej wołanie raczej sprowadza się do napięcia na twarzy i natychmiastowej na ten grymas reakcji mamy, niż samego przez nią sygnalizowania potrzeby.
No ale to nie szkodzi pochwalić się „zdolną córką” i zdołować matkę, która zerka, czy w spodniach jej syna pielucha jest aż tak widoczna. W pewnym momencie rodzice za punkt honoru biorą sobie oduczenie dziecka korzystania z pieluchy. Tylko czy ten moment jest zawsze odpowiedni, a metody słuszne?
Penis pod prądem
Jeszcze całkiem nie tak dawno, bo za czasów wynalezienie prądu proponowano rodzicom przykładanie do dziecka baterii – jedną z elektrodą do ramienia, drugą do przywiązanej do penisa (nie wiem, czemu była mowa jedynie o chłopcach) gąbki. Kiedy gąbka nasiąkała, włączał się prąd… Proponowano również okładanie penisa pokrzywami. Były także bardziej okrutne metody od tych przywołanych, na szczęście dzisiaj nie znajdujące zwolenników.
Tak naprawdę rezygnacja z pieluchy i panowanie nad swoimi fizjologicznymi potrzebami, są pierwszymi przejawami samodzielności małego człowieka. Ono samo je, bo czuje głód, zasypia, bo jest zmęczone, natomiast załatwia się bez użycia pieluchy, bo tego wymagają rodzice, nie jest to naturalna potrzeba dziecka. Kiedy zatem najlepiej rozpocząć naukę czystości? Wtedy, gdy dziecko jest na to gotowe. Przyjmuje się, że najlepszym czasem do odpieluchowywania jest okres między drugim a trzecim rokiem życia. Są dzieci, które ledwie kończąc dwa lata są w stanie pokazać, że już pieluchy nie chcą, a są i takie, które pieluchy pozbywają się tuż przed trzecimi urodzinami.
Toaleta na klucz
Wiosna jest idealną porą roku na naukę korzystania z nocnika. Robi się ciepło, szybciej schną zasikane ubrania, a i dziecko im bliżej jest lata, tym łatwiej można puścić z gołą pupą po mieszkaniu, czy po przydomowym ogrodzie. Warto jednak pamiętać, że dziecko wszystkiego uczy się od swoich rodziców. Także korzystania z toalety.
Zatem, gdy zamykamy łazienkę na klucz, a nasza pociecha nie ma pojęcia, co się dzieje za drzwiami, to ciężko jej wytłumaczyć, że teraz tu na nocnik ma zrobić siku czy kupę. Oczywiście, że mało komfortowe jest załatwianie swoich potrzeb przy dziecku, ale czego nie robi się dla jego rozwoju (piszę z przymrużeniem oka). Jeśli chcemy nauczyć nasze dziecko korzystania z nocnika, tłumaczmy mu, że idziemy do łazienki, bo chcemy siku. Wówczas nie będzie ono zaskoczone, gdy postawimy mu nocnik i spytamy, czy zechce zrobić do niego siusiu.
Jeśli maluch wyczuwa zbliżającą się potrzebę, oznajmia to mimiką twarzy, gestami lub werbalnie, kiedy sygnalizuje, że przeszkadza mu pełna pielucha, to wówczas można zacząć żmudną pracę nad nauką korzystania nocnika. Trzeba pamiętać, że decydując się na tę naukę nie ma już odwrotu. Wyjątek może stanowić zbyt wczesne przygotowanie do chodzenia bez pieluchy, kiedy nam rodzicom się wydaje, że to już, a dziecko jest kompletnie zdezorientowane podstawionym nocnikiem. Jednak, kiedy czas sprzyja, to pomimo „wpadek” nie należy już do pieluch powracać.
Jest to nauka wymagająca od rodzica wiele cierpliwości i konsekwencji. Wiele spokoju należy wykazać przy porażkach, kiedy dziecko zapomniało, albo za późno o swojej potrzebie pomyślało. Często dzieje się tak podczas zabawy, kiedy maluch zupełnie nieświadomie wstrzymuje swoje potrzeby, a później nie zdąży usiąść na nocnik. Tu już ważna rola rodziców, aby w sposób umiejętny przypominali o skorzystaniu z toalety.
Pozbycie się pieluchy można właściwie ująć w pięciu krokach:
1. Wygodny i stabilny nocnik. Niektóre dzieci lubią te z muzyką, która jest nagrodą za załatwienie się, inne natomiast boją się, kiedy jakieś dźwięki zaczynają się spod nich wydobywać.
2. Wytłumaczenie dziecku do czego nocnik służy (wcale nie chodzi o to, że rodzic nie musi sam się do niego załatwić), można sadzać na nim lalki lub misie.
3. Przygotowanie dużej ilości majtek, spodni i rajstop na zmianę. Kiedy twoje dziecko właśnie oznajmiło, że zrobiło siku, ubierz mu majtki i ściągnij pieluchę, pytaj co jakiś czas, czy chce siku.
4. Nie należy nalegać, prosić, obiecywać nagród. Może to wywołać odwrotny do zamierzonego efekt. Nie ma co przesadzać, raczej do szkoły twoje dziecko pójdzie bez pieluchy.
5. Cierpliwość. I jeszcze raz cierpliwość. Wspieranie przy porażkach, dziecko w końcu samo zauważy, że wygodniej jest bawić się bez pieluchy i w suchych majtkach.
Najważniejsze, by nie ulegać presji otoczenia, komentarzom znajomych, cioć czy babć, które najchętniej już dziś ściągnęłyby pieluchę twojemu dziecku i puściły z gołą pupą. Ja zawsze powtarzałam: - Nie znam dziecka, które w wieku osiemnastu lat nosiłoby pieluchę, także jest szansa, że moje też się jej pozbędzie w odpowiednim dla nas czasie. Zamykało buzię „życzliwym”. A my o pieluchach nie pamiętaliśmy przed trzecimi urodzinami chłopców.