Reklama.
Jeśli komuś wydawało się, że klasowa dyscyplina, to ustawianie w pary i względna cisza — to nie wybrał się do legnickiej podstawówki. Na drzwiach klas jednej z tamtejszych klas pojawiły się "Procedury wejścia do klasy". Rodzice i internauci nie kryją oburzenia.
PROCEDURA WEJŚCIA DO KLASY
przed klasą:
1. Nauczyciel przybywa pod klasę niezwłocznie po dzwonku.
2. Uczniowie ustawieniu są w kolejności alfabetycznej. Ustawienie uczniów jest stałe do końca roku.
3. Uczniowie stoją, nie stykają się, mają plecaki położone na ziemi tuż przy prawej nodze, ręce są ułożone wzdłuż tułowia, patrzą prosto, nie wydają dźwięków i nie wykonują ruchów.
4. Od momentu stawienia, czyli od stanu możliwego do zaakceptowania (patrz pkt.3) nauczyciel odlicza minutę. jeśli uczniowie w ustawieniu wytrzymają minutę, nauczyciel zaczyna wpuszczać kolejne osoby do klasy. Wpuszcza pierwsza osobę, pierwsza osoba wchodzi, zajmuje miejsce i siada. Następnie wchodzi kolejna osoba etc. Uczniowie, którzy czekają stoją na zasadach pkt. 3.
5. Nauczyciel wpuszcza kolejne osoby, które spełniają warunki pkt. 3. Osoby, które tych warunków nie spełniają stoją na swoich miejscach. Nie przesuwają się i nie zmieniają swoich pozycji.
6. Nauczyciel dla tych uczniów wyznacza kolejną minutę. Jeśli nadal nie spełniają warunków wpuszcza ich mimo wszystko do klasy.
7. Jeżeli podczas procesu wchodzenia, któryś z uczniów odezwie się, uczeń powraca się na swoje miejsce i stoi zgodnie z pkt. 3.
8. Bezpośrednio po zajęciu miejsc przez uczniów nauczyciel odczytuje regułkę i dodaje ostatni punkt: ”Uczeń za swoje dobre zachowanie jest nagradzany. Opłaca się dobrze zachowywać”
9. Nauczyciel niezwłocznie po odczytaniu reguły, rozdaje uczniom, którzy poprawnie weszli do klasy żetony. Tylko tym, którzy weszli za pierwszym podejściem.
10. Ważne: formuła odczytywana jest przed każdą lekcją. Po odczytaniu formuły zaczyna się lekcja. Czytaj więcej
Jesteśmy szkołą z oddziałami terapeutycznymi. Uczą się u nas dzieci z różnymi problemami, z ADHD, z zaburzeniami opozycyjno-buntownicznymi. Muszą być stworzone ramy, które będą porządkować ich zachowanie. Dzieci też lubią wiedzieć, jak się zachować (...)
Korzystamy z prac psychologii behawioralnej, głównie Artura Kołakowskiego. Niektórzy chcieliby wychowywać w sposób zupełnie bezstresowy. Jeśli jednak chcemy wychować dobrych ludzi, musimy się bardziej postarać. Czytaj więcej
Przedstawiona sytuacja stawia pytania o jakość procesu wychowawczego w tej szkole. Dziecko powinno czuć się w szkole przede wszystkim bezpiecznie, mieć pewność, że jeśli czegoś nie potrafi – a tak może się zdarzyć – otrzyma wsparcie od nauczyciela. On powinien być jego przyjacielem. Naprawdę trudno znaleźć logiczne wytłumaczenie dla wymogu postawienia plecaka po prawej stronie i stania w bezruchu.
Czy naprawdę dziecko nie może w sposób naturalny, bezstresowy zakończyć przerwy i rozpocząć nauki? Gdzie podziała się bezpośrednia komunikacja, tj. życzliwy kontakt z uczniem (a nie obowiązek realizacji procedury), na którym powinno budować się pracę wychowawczą.
Żadnym wytłumaczeniem dla tak kuriozalnych procedur nie może być też fakt przebywania w grupie dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Czyżby one nie potrzebowały ciepła ze strony pedagogów i normalnych kontaktów interpersonalnych?
Jednym słowem - wzorce wychowawcze jak z ubiegłych stuleci, brakuje chyba tylko grochu do klęczenia i solidnej rózgi. Tym razem również kłania się korczakowskie podejście do dziecka. Jeśli będziemy myśleli o nim podmiotowo i na pierwszym miejscu stawiali jego potrzeby – takie procedury nikomu nie przyjdą do głowy.