liz west/http://bit.ly/1MRjVcV/CC BY/http://bit.ly/1mhaR6e
REKLAMA
W czwartek po południu kobieta i jej dwóch synów robili zakupy. Rodzina zachowywała się głośno, a w pewnym momencie doszło do przepychanki pomiędzy jednym z synów, a kobietą.
Świadek zdarzenia

Dziecko było publicznie szarpane, popychane, bite przez swoją matkę. Kobieta uderzyła chłopca w twarz, następnie złapała i rzuciła nim o podłogę na oczach wielu osób. Uciekł do mnie, płakał żeby go nie oddać mamie. Matka się tym w ogóle nie przejmowała, dalej kontynuowała zakupy, spakowała się i wyszła. Czytaj więcej

Po całym zdarzeniu matka wraz ze starszym synem wyszła z supermarketu. Ostatecznie to pracownicy sklepu zajęli się chłopcem. Dopiero po ok 10 minutach wróciła po czterolatka, grożąc obsłudze sklepu żeby oddali jej syna, albo zadzwoni na policję. Niestety nikt nie wezwał funkcjonariuszy, a rodzina opuściła sklep.
Świadek zdarzenia

Jeszcze na końcu postraszyła dzieciaka, że dopiero w domu pokaże mu, jak wygląda życie. Dziecko przyjęło pozycję embrionalną, czyli to nie było pierwsze zdarzenie. Wiedział jak się bronić przed uderzeniami. Czytaj więcej

Ciche przyzwolenie
Matka dostała ciche przyzwolenie od klientów sklepu na przemoc wobec dziecka. Sytuacji przyglądało się wiele osób, jednak nikt nie zareagował. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że za stosowanie przemocy wobec osoby nieletniej, grozi według prawa nawet 5 lat więzienia.
Raport z badania "Bicie dzieci. Postawy i doświadczenia dorosłych Polaków"

Opinie na temat dopuszczalności stosowania kar fizycznych wobec dzieci polaryzują polskie społeczeństwo. 16% badanych uważa, że kary takie są dopuszczalne, a decyzję o ich stosowaniu pozostawia rodzicom. 45% twierdzi, iż generalnie, nie powinno się bić dzieci, ale pewne sytuacje usprawiedliwiają takie zachowanie rodziców. Jedna trzecia Polaków (32%) to zdecydowani przeciwnicy bicia dzieci. Czytaj więcej

Osoby, które przyglądały się zdarzeniu są współwinne. Gdy widzimy sytuację, w której dziecko jest bite zawsze powinniśmy zareagować. Niestety policja została powiadomiona o całym zajściu dopiero kilka dni później. Rzecznik kaliskiej policji mówi, że sprawą zajmuje się teraz wydział ds. nieletnich. Policjanci zostali o niej poinformowani dopiero w poniedziałek. Do tej pory udało się zabezpieczyć nagrania z monitoringu i porozmawiać ze świadkami. Trwają poszukiwania matki.
To wstrząsające, że pozwolono by chłopiec wrócił do domu z oprawcą, którym w tym przypadku była najbliższa mu osoba - matka.
Źródło: tvn24.