
REKLAMA
- Mamo, a on mi zabrał samochód!
- A ty mi popsułeś budowlę (z klocków)
- A co jest na obiad?!? Ja tego nie lubię!
- A ty mi popsułeś budowlę (z klocków)
- A co jest na obiad?!? Ja tego nie lubię!
Czuję, jak głowa wypełnia mi się jednym wielkim krzykiem i zaraz wybuchnie. Dwójka przepychających się od rana chłopców, którzy ewidentnie wstali lewą nogą. Każdy swoją niestety.
Dzień wolny od szkoły, przedszkola. Dla dzieci. Nie od bycia rodzicem. Nie wytrzymuję. – Zbierajcie się, idziemy na basen! – wołam. Nie jest od razu idealnie, zaczyna się kłótnia: To moje kąpielówki, mamo, a on wziął mój czepek. Gdzie są moje okularki? Myślę sobie: Jeszcze chwila, wytrzymaj, wsadź ich po prostu do samochodu.
Udało się. Zapakowani z klapkami, kąpielówkami, ręcznikami jedziemy pochlapać się w wodzie.
Nie znam lepszego sposobu na ujarzmienie energii dzieci, jak aktywność fizyczna. Basen jest idealnym do tego miejscem, zwłaszcza, że większość nowo powstających pływalni posiada już płytsze niecki dla dzieci, a nawet atrakcyjne zjeżdżalnie. Zdarzało nam się także chodzić na basen przystosowany tylko do pływania dla dorosłych, za to zawsze ratownicy z chęcią użyczali popularnych do nauki pływania makaronów czy zwykłych desek. Ponadto zimowo-wiosenna aura to tak naprawdę bardzo dobry czas na wyzwolenie endorfin podczas wodnych zabaw.
Jednak należy pamiętać, że basen to nie tylko miejsce służące spożytkowaniu energii naszych dzieci. Woda to idealne środowisko dla rozwoju mózgu maluchów, a także poprawy ich sprawności motorycznej. Przeczytałam ostatnio, że dotyk jest pokarmem dla mózgu. Pewnie dlatego coraz bardziej popularne stają się zajęcia na basenie dla niemowlaków, gdyż woda, która opływa nasze ciało dostarcza wiele delikatnych wrażeń dotykowych, które podobne są do jakże przyjemnych pieszczot. Co więcej, dla niemowlaka woda nie jest straszna, bo przecież przez dziewięć miesięcy pływał sobie w łonie mamy.
Często się podkreśla, że niemowlaki, które chodzą ze swoimi rodzicami na basen szybciej zaczynają siada, raczkować, a nawet chodzić. Pływanie pobudza do aktywności wiele mięśni ciała w sposób niewymuszony. Poza tym nie ma co ukrywać, że zajęcia dla maluszków odbywają się przy czynnym udziale rodziców. I często jest to bezcenny czas spędzony z własnym dzieckiem. Dla mamy jest to idealna forma aktywności i odbudowywania kondycji, a dla taty niepowtarzalne chwile i zacieśnianie więzi z maleństwem. Od razu obalam argument dotyczący wysokiej ceny zajęć dla maluchów. Przecież tak naprawdę nie potrzebujemy instruktora, możemy iść z maleństwem sami. Warto tylko sprawdzić, jaka temperatura panuje na basenie i czy pływalnia posiada udogodnienia dla rodzin z małymi dziećmi (np. przewijaki).
Nie rzadko pada pytanie, czy w ciąży można chodzić na basen. Na szczęście można spotkać coraz więcej opinii wyrażanych przez samych lekarzy, którzy wręcz zachęcają ciężarne kobiety do korzystania z dobrodziejstw basenu. Przede wszystkim zwraca się uwagę na fakt, że pływanie wzmacnia mięśnie grzbietu, które w ciąży są bardzo obciążone. Poza tym woda daje wrażenia odprężenia delikatnie masując całe ciało. Nie bez znaczenia jest również zwiększająca się dzięki pływaniu wydolność oddechowa przyszłej mamy. Oczywiście zaraz pojawi się głośny głos w dyskusji: A co z infekcjami? Jeśli ktoś ma do nich skłonność, to musi rozważyć korzystanie w ciąży z basenu, zapobiegliwie zaleca się ewentualnie użycie tamponu podczas wejścia na pływalnię.
Zatem idziemy na basen. Do najgłębszej kieszeni chowamy argumenty w postaci: Jestem za gruba. Pójdę wiosną, jak schudnę. Nie umiem pływać. Uwierzcie, to dzięki wizycie na basenie możecie poprawić swoją sylwetkę i zapewniam - nie spotkacie tam samych mistrzów olimpijskich w pływaniu. Wręcz przeciwnie, dorośli chodzą na basen traktując go raczej jako możliwość relaksu, a nie ścigania się z sąsiadem z toru obok. A jeśli macie dzieci, to zapewniam frajda jest podwójna. Basen to czas na wygłupy – chlapanie, wyścigi, granie w piłkę wodną, naukę stawania na rękach w wodzie i konkurs – kto dłużej wytrzyma pod wodą. Wyjście na basen to przede wszystkim okazja do fantastycznej zabawy. Chociaż nie tylko… Wiecie, co jest najlepszego we wspólnych wodnych harcach? Zdradzę Wam tajemnicę… najlepsze jest zmęczenie waszej pociechy tuż po wyjściu z pływalni, kiedy po powrocie do domu macie wrażenie, że zapomnieliście zabrać swojego dziecka z basenu.