Wiedza, to jest najlepsza szczepionka. Druga, to możliwość skonsultowania się z fachowcem, który wie jak pomóc kobiecie. To bardzo ważne żeby specjaliści, zajmujący się kobietami po porodzie, wiedzieli na czym polegają i jak się objawiają zaburzenia okołoporodowe — mówi socjolog rodziny Beata Banasiak-Parzych.
Baby Blues nie jest depresją! Mówią o nim “łagodna depresja”, “huśtawka nastrojów”, “wymysł młodych i leniwych matek”. Tymczasem żadne z tych określeń nie jest prawdą! Syndrom Baby Blues dotyczy od 60 do 80 proc. rodzących. Pojawia się w trzeciej lub czwartej dobie po porodzie. Objawia się obniżeniem nastroju, niechęcią wobec dziecka, problemami ze snem i łaknieniem. Na pozór może wyglądać jak depresja. Jednak w większości przypadków, to problemy związane z zaburzoną gospodarką hormonalną, które z czasem się wyciszają i po około sześciu tygodniach stabilizują.
Początki macierzyństwa Opowiem Wam historię młodej dziewczyny, mojej pacjentki, która doświadczyła Baby Bluesa na własnej skórze.
Anna zaszła w ciążę gdy miała 22 lata. Urodziła śliczną i zdrową córkę. W trakcie ciąży wszystko układało się dobrze. Nie było żadnych komplikacji, wszyscy razem z Anną cieszyli się i czekali na nowego członka rodziny. Poród odbył się bez problemów, szybko i sprawnie. Jednak w głowie Anny, już w pierwszych godzinach po narodzinach dziecka, pojawiały się jak to nazywała — “dziwne myśli”.
"Czułam się obca. Dla siebie i dla tego dziecka. Długo nie potrafiłam powiedzieć o tym noworodku — moja córka. Czułam się z tego powodu koszmarnie. Wiedziałam, że dzieje się ze mną coś niepokojącego. Nie chciałam jej kąpać, przewijać ani karmić. Na myśl o przytulaniu jej przechodziły mnie dreszcze. Nie chciałam na nią patrzeć, dotykać jej.
Mama była ze mną od początku. Specjalnie przyjeżdżała wieczorami kąpać córkę. Bardzo mi to pasowało, bo bezpośredni kontakt z dzieckiem był dla mnie najtrudniejszy. Najgorsze było karmienie, czułam się wtedy potwornie.
Mówią, że czas leczy i tak też się stało. Czas mi pomagał i z każdym dniem odzyskiwałam kawałek siebie. Z tym czasem, przyszły też kolejne elementy mojego nowego Ja — Matki.
Pewnego wieczoru mama, mocno zaniepokojona moim stanem, powiedziała “Anka dzisiaj Ty kąpiesz dziecko”. Zesztywniałam, całe ciało mi zdrętwiało. Nie chciałam tego robić, ale nie miałam wyjścia. Zostałam sam na sam z moim największym lękiem — dzieckiem.
Nie wiem jak sobie poradziłam, ale udało się. Zaczęłam zajmować się córką, bo rodzina odmawiała pomocy coraz częściej. Minęły prawie dwa miesiące gdy poczułam się matką. Długo czekałam na ten moment. Nie wiedziałam czy on kiedyś nadejdzie. Nie wiedziałam czy jestem stworzona do bycia matką. Nie wiedziałam… bo nikt nie mówił mi o tym, że mogę doświadczyć tak strasznych i trudnych chwil. Nikt mi nie powiedział…
Zastanawiałam się jak mogłam nie chcieć swojego dziecka? Jak mogłam życzyć mu śmierci? Nie chciałam być złą matką, chciałam po prostu zapomnieć o tym koszmarze."
Anna trafiła do mnie dopiero wtedy, gdy syndrom Baby Bluesa ustąpił. Szukała przyczyny swoich myśli, które z perspektywy czasu były dla niej zupełnie niezrozumiałe i powodowały wyrzuty sumienia. Anka szukała ich źródła.
Jakie są objawy Baby Bluesa? Na początku pojawia się smutek, przygnębienie i obniżony nastrój. Z czasem dochodzi uczucie zmęczenia i problemy z koncentracją. Kobiety stają się nerwowe, zaczynają mieć negatywne myśli o sobie jako matce, coraz częściej mają problemy ze snem. Uciekają od obowiązków domowych i opieki nad dzieckiem. Baby blues może przejść w depresję, gdy matki nie otrzymają odpowiedniego wsparcia i leczenia. Dlatego najważniejszym czynnikiem jest wsparcie rodziny i rozmawianie o przeżywanych emocjach.
Jak sobie radzić?
1. Nie obwiniaj się, że jesteś złą mamą 2. Pamiętaj, że nie ma idealnych rodziców 3.Baby Blues zdarza się często i jest związany z hormonami 4.Nie unikaj kontaktu z ludźmi 5.Nie izoluj się 6.Rozmawiaj, mów o swoich emocjach 7.Nie udawaj, że jest dobrze 8.Wyjdź do ludzi
Czasami pojawiała się taka myśl “a może w nocy się zadławi” nie miałabym wtedy problemu. Byłabym wolna. Zaraz za tymi myślami przychodziły wyrzuty sumienia “jak mogę tak myśleć o córce?”, “to moja wina, że nie mam instynktu macierzyńskiego”.
Dni mijały, a ja ciągle płakałam. W nocy - w poduszkę, gdy nikt nie widział, a w dzień - w łazience, chowałam się i użalałam nad sobą godzinami. Nie wiedziałam co się dzieje. Dlaczego macierzyństwo mnie przerasta? Czy jestem chora?
Beata Banasiak-Parzych
Socjolog rodziny
Bardzo ważna jest świadomość rodziny, ojca dziecka, dziadków na temat tego syndromu. Najlepszym lekarstwem w takiej sytuacji jest obecność bliskich i ich wsparcie. Brzmi to dość banalnie, ale dla matki zmagającej się z Baby Bluesem bardzo pomocne jest dzielenie się swoimi przeżyciami z najbliższymi.