W dzisiejszych czasach — świadomego rodzicielstwa, możemy dowolnie przebierać w technikach i metodach wychowawczych. Czasami mam wrażenie, że jest ich tak dużo, że ciężko się zdecydować. Niestety ilu fachowców tyle opinii. Każda technika ma swoje plusy i… minusy. Dziś weźmiemy na warsztat jedną z najpowszechniejszych i najczęściej stosowanych.
Metoda Time-out Popularnie nazywana metodą wyciszenia. Kojarzona z takim miejscem dla dziecka, w którym może się wyciszyć i uspokoić. Dokładna nazwa to time out of positive reinforcement, czyli tłumacząc na polski, to czas bez pozytywnego wzmocnienia - kontaktu z bliską osobą.
Time out nie uczy dzieci jak radzić sobie z emocjami. Dlaczego? Przecież wiecie jaka jest odpowiedź — brak kontaktu z dorosłym. Dzieci w sytuacji wyciszenia mają jedno wyjście — stłumić swoje uczucia. Jeśli rodzice są konsekwentni, to na nic zdadzą się płacze i krzyki, z czasem dziecko się uspokoi i zostanie z informacją “mój płacz nic nie znaczy, a time out to moja kara”.
Wydaje mi się, że jedynym ratunkiem, gdy stosujemy już taką metodę, może być to co robimy “po”. Nie możemy pozwolić by dziecko się wypłakało i wyciszyło, nie rozmawiając z nim o tym co się stało. Ono potrzebuje wsparcia i zrozumienia, bo samo nie do końca wie co się dzieje. Należy z nim porozmawiać i razem ustalić co spowodowało taki atak złości i frustracji.
Alternatywa Co w takim razie zrobić, gdy dziecko jest niegrzeczne? Wziąć głęboki oddech, zdać sobie sprawę z tego, że… TO NORMALNE. Kolejną ważną sprawą jest rozmowa o emocjach, których dziecko doświadczyło. Ustalenie metody na pozbycie się złości i negatywnych uczuć. Uświadomienie maluchowi, że z czasem nauczy się jak to kontrolować i że dorośli też się złoszczą.
Warto śledzić poszczególne etapy rozwoju dzieci, po to by zrozumieć jakie emocje pojawiają się w konkretnych momentach i jakich zachowań możemy się wtedy spodziewać. W ten sposób łatwiej będzie nam zrozumieć dlaczego dziecko gryzie, skąd napady złości i jaka jest przyczyna jego płaczu.
Time in Taka niewielka korekta w nazwie, a ile zmienia… Jak praktykować time-in?
Time-in, czyli budowanie silnych, opartych na szacunku, relacji z dzieckiem. Dbać o wzajemne zaufanie i zrozumienie. Szanować granice dziecka. Akceptować przejawy jego autonomii i zmniejszać ilość wymagań do minimum. Obdarzać dziecko niewartościującą uwagą i spędzać z nim czas. A także starać się jak najlepiej poznać i zrozumieć swoje dziecko.Czytaj więcej