
„Kłamstwo ma krótkie nogi”, „Kłamstwem daleko się nie zajdzie”, „Kłamstwo rujnuje, a prawda buduje”. Przysłowia, przekazywane z pokolenia na pokolenie, utrwalane w społeczeństwie przez wieki. Prawdy życiowe, których uczymy swoje dzieci. Mówimy „kłamanie jest złe i niesie ze sobą konsekwencje”, „lepiej powiedzieć prawdę, bo kłamstwo, prędzej czy później, wyjdzie na jaw”.
— A gdzie masz teraz te monety? — zapytała Wróżka. — Zgubiłem je — odrzekł Pinokio, ale skłamał, gdyż miał je w kieszeni. Zaledwie powiedział to kłamstwo, nos jego, już i tak dość długi, wydłużył mu się nagle o dwa palce. — A gdzież je zgubiłeś? — W lasku, tu w pobliżu. Po tym drugim kłamstwie nos Pinokia jeszcze bardziej się wydłużył. — Jeżeli zgubiłeś je tu, w pobliskim lasku — rzekła Wróżka — to poszukamy ich i znajdziemy, gdyż wszystko, co ginie w tym lasku, zawsze się odnajduje. — Ach! Teraz lepiej sobie przypominam — odparł pajac zmieszany — ja nie zgubiłem tych cekinów, tylko nawet nie zauważywszy, połknąłem je razem z lekarstwem. Po tym trzecim kłamstwie nos wydłużył mu się tak niesłychanie, że biedny Pinokio nie mógł obrócić się w żadną stronę.
Co prawda nasz nos nie rośnie, gdy kłamiemy, jednak dzieje się z nim coś ciekawego. Badacze z Uniwersytetu Granady za pomocą aparatury termograficznej zauważyli, że temperatura nosa wzrasta, gdy nie mówimy prawdy. Osoby badane proszono, by kłamały odpowiadając na pytania dotyczące ich uczuć. Zauważono, że w takiej sytuacji temperatura nasady nosa oraz wewnętrznego kącika oka rośnie. Prawdopodobnie ten efekt ma związek z naszym mózgiem, a dokładniej z jego częścią nazywaną wyspą, która m.in. reguluje temperaturę ciała.