W okresie zwiększonej ekspozycji wirusy powinniśmy... częściej się przytulać - sugerują naukowcy, których wnioski opublikowało pismo "Psychological Science".
Naukowcy z Carnegie Mellon University w Pittsburgu (USA) przeprowadzili eksperyment z udziałem 404 zdrowych osób. Zapytano ich m.in. o odczuwane wsparcia ze strony innych osób, częstotliwości konfliktów z bliskimi a także o to, jak często się przytulają. Następnie uczestnicy dobrowolnie pozwolili zarazić się popularnym wirusem powodującym przeziębienie, by można było w czasowym odosobnieniu obserwować rozwój choroby.
Okazało się, że poczucie wsparcia społecznego i bliskości, jaką daje przytulanie nie tylko pomaga bronić się przed infekcjami, ale także łagodzi ich objawy.
"Wiemy, że osoby będące w ciągłym konflikcie z innymi gorzej radzą sobie z wirusami powodującymi przeziębienie, a osoby mające wsparcie społeczne są mniej narażone na wywoływane przez stres stany psychiczne, jak depresja czy lęki. Sprawdziliśmy, czy odczuwanie wsparcia społecznego jest równie skuteczne w przypadku podatności na infekcje, której podłożem jest stres oraz czy przytulanie może w pewnym stopniu wyjaśniać poczucie wsparcia społecznego oraz niezależnie chronić nas przed infekcjami" - mówi autor badań Sheldon Cohen z Carnegie Mellon University w Pittsburgu (USA).
W przypadku uczestników, u których rozwinęła się choroba, poczucie wsparcia oraz częstsze przytulanie przyczyniały się do łagodniejszego przebiegu przeziębienia bez względu na to, jak często osoby te były w konfliktach z otoczeniem.
Czy to wszystko prawda? Osiągnięcia amerykańskich naukowców są często traktowane z przymrożeniem oka. W tym jednak przypadku warto spróbować – na pewno nie zaszkodzi.