- Postanowiliśmy, że dopóki dzieci będą małe, kiedy nie obowiązuje ich program szkolny, wykorzystamy ten czas maksymalnie na podróże - mówią w rozmowie z MamaDu.pl Dorota i Maniek, rodzice Maksia i Gabrysia, którzy od ośmiu lat mieszkają w Anglii i dużo podróżują. Są też twórcami pierwszego i jedynego rodzinnego vloga. Rozmawiamy między innymi o tym, jak wygląda dokumentowanie życia z dziećmi dzień po dniu i o tym, co można zobaczyć na ich filmach.
Michał Dobrołowicz: Jak wyglądały początki Waszego vlogowania?
Maniek i Dorota, vlogująca rodzina: Jesteśmy rodziną, która tworzy vlogi. Jest to tak zwany videopamiętnik czyli krótkie filmiki, które następnie emitowane są na kanale maniekRODZINKA na YouTube. Vlogujemy codziennie od dwóch lat. Nasza przygoda z filmikami rozpoczęła się w Indiach, kiedy to wyjechaliśmy na kilkumiesięczną wyprawę do Azji. Chcieliśmy tworzyć krótkie filmiki dla rodziny i znajomych aby wiedzieli co u nas słychać, ale również zapisać ważne wydarzenia z naszych podróży. Stworzyć sobie pamiątkę.
Po powrocie otrzymaliśmy mnóstwo próśb, aby kontynuować nagrywanie. Część osób oglądających nas na wakacjach przyzwyczaiła się do naszych codziennych filmików. Chcieli zobaczyć, jak żyjemy na co dzień. Postanowiliśmy kontynuować vlogowanie i tak trwa to już ponad 700 dni.
Bardzo dużo podróżujecie. Jak to organizujecie?
Tak, przez ostatnich kilka lat dużo podróżowaliśmy. Postanowiliśmy, że dopóki dzieci będą małe, kiedy nie obowiązuje ich program szkolnictwa wykorzystamy ten czas maksymalnie na podróże. Także parę miesięcy w roku pracowaliśmy obydwoje bardzo dużo, odkładaliśmy większość zarobionych pieniędzy, po to aby później kilka miesięcy spędzić w Azji.
W przeciągu 4 lat odwiedziliśmy Tajlandię, Malezję, Wietnam, Indonezję, Indie, Singapur oraz Laos i Kambodżę. Z każdego miejsca oczywiście są vlogi codzienne, także widzowie "byli z nami" na bieżąco w Azji.
Jakie macie rady dla osób, które też chciałyby tak podróżować jak wy i... może trochę wam zazdroszczą?
Podróżowanie w gronie rodzinnym jest super, a stwierdzenia typu "wyjazdy z dziećmi to udręka", "umęczycie dzieci i siebie" to mit i narzekania malkontentów. My podróżujemy od kiedy Maks (6 lat) skończył 6 miesięcy, a młodszy syn, Gabriel (4 lata) 8 miesięcy. Wtedy ruszaliśmy w podróż poza Europę. Dzieci wspaniale się aklimatyzują, łatwiej niż dorośli zwalczają zmiany czasu, są otwarte na wszelkie nowości oraz są ciekawe świata.
W podróży mamy dużo czasu dla rodziny, wspaniale spędzamy czas na wspólnej nauce i zabawie. Nasza rada jaką możemy dać jest prosta. Trzeba się odważyć i spróbować, bo świat jest naprawdę przyjazny a podróżowanie z dziećmi daje mnóstwo satysfakcji.
Z którego wpisu, filmu albo postu jesteście najbardziej zadowoleni? Który możecie polecić jako ten, od którego warto zacząć wirtualną znajomość z wami?
Najpiękniejszy film to "DWA LATA VLOGOWANIA!! Z MAŃKAMI PRZEZ ŚWIAT". Jest to zlepek scen z naszych podróży, zapraszamy do oglądania. Dla nas jest to niesamowita pamiątka, a z tego co wiemy, również u naszych widzów wywołał on duże emocje.
Mam wrażenie zaglądając na Wasze strony w internecie, że często spotykacie się z waszymi widzami. Oni potrafią napisać bardzo osobiście "Oglądam was od 3 filmu i dzień bez was jest dniem straconym. Dziękuję, że jesteście!".
Nasze vlogi nie są bardzo popularne, pomimo to spotykamy czasem naszych widzów w życiu codziennym. Niesamowite było spotkanie z widzami w Kambodży oraz w Laosie, oczywiście całkowicie przypadkowe. W Polsce również kilka razy się zdarzyło, jest to bardzo pozytywne doświadczenie. Ludzie reagują bardzo miło i przyjaźnie.
Podejrzewam, że tworzenie vloga jest czasochłonne (nagranie, wymyślenie, zmontowanie wszystkiego, dodanie często podkładu muzycznego). Ile to trwa i kto tym zajmuje się? Bez problemu łączycie to z codziennymi obowiązkami?
Vlogowanie samo w sobie nie jest czasochłonne, natomiast postprodukcja czyli montaż materiału trwa około godziny lub dwóch. Najwięcej czasu zajmuje utrzymanie pozytywnych relacji z naszymi widzami poprzez odpisywanie na komentarze, maile oraz wiadomości na Facebooku. W większej części zajmuje się tym Dorotka, pomiędzy gotowaniem, praniem a odbieraniem dzieci z placówek szkolnych. Pomimo, że zajmuje nam to całkiem sporo czasu, bardzo to lubimy.
Który z komentarzy pod waszym vlogiem zaskoczył was najbardziej?
Nie ma jednego komentarza, który utkwiłby nam w pamięci. Najbardziej cieszą nas wiersze pisane przez naszych widzów. Jest to bardzo miłe, a zarazem niesamowite, że ludzie poświęcają swój czas i energię aby stworzyć coś wyjątkowego specjalnie dla nas.
Jakie reakcje wywołuje Wasz vlog wśród Waszych bliskich i znajomych?
Nasza rodzina oraz znajomi zaakceptowali pomysł na codzienne vlogowanie. Część z nich codziennie wpada zobaczyć, co u nas słychać. Część rodziny czynnie bierze udział we vlogach, nasza kochana babcia Grażynka ma nawet swoich fanów.
Na co dzień mieszkamy w Anglii i mamy ograniczony kontakt z rodziną. Dzięki vlogom babcia i dziadek codziennie mogą zobaczyć swoje wnuki.
Na jakie strony internetowe zaglądacie Wy? Czy inspirujecie się czyjąś działalnością prowadząc vloga?
Ze względu na to, że nasze vlogi codzienne powstały w podróży, nie inspirowaliśmy się innymi stronami internetowymi czy kanałami na Youtube. Tak jak już wspomnieliśmy wcześniej, nagrywaliśmy w podróży, aby mieć pamiątkę. Nie wybiegaliśmy w przyszłość, nie planowaliśmy nic konkretnego. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że naszymi vlogami zainteresuje się większa grupa osób.
Kiedy będzie można spotkać was w Polsce?
Przez ostanie trzy lata zimę spędzaliśmy w Azji, młodszy syn nie pamięta, jak wygląda śnieg. Tak więc w tym roku Boże Narodzenie celebrowaliśmy z rodziną w Polsce. Życzcie nam dużo śniegu.