Deputowana rosyjskiej Dumy Jelena Mizulina chce powstrzymać katastrofę demograficzną grożącą Rosji. Jak donosi "The New York Observer" pani polityk wpadła na pomysł, aby kobiety były masowo zapładniane przez Władimira Putina. Materiał genetyczny przyszedłby do nich za pośrednictwem poczty.
Dzieci Putina nie mogłyby jednak żyć w biedzie. Dlatego wszystkie dostawałyby od państwa specjalny zasiłek. Synowie i córki przywódcy otrzymaliby też specjalne wychowanie w duchu patriotycznym.
W przyszłości potomkowie Putina należeliby do elity wojskowej i politycznej w tym państwie.
Co na to wszystko Putin nie wiadomo. Biorąc jednak pod uwagę przemówienie wygłoszone podczas otwarcia Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego podczas którego powiedział, że sensem jego życia jest miłość i rodzina, to niewykluczone, że nowy pomysł może mu się spodobać.
Projekt ustawy regulujący tę kwestię wpłynął już do rosyjskiej Dumy. Czy ma szanse powodzenia? Do tej pory pomysły Jeleny Mizuliny przepadały w głosowaniach. A były one nie byle jakie. Deputowana walczyła bowiem o ustawę, która zakazywałaby kobietom posiadanie wyższego wykształcenia tylko po to, aby mogły rodzić dzieci. Wśród jej pomysłów są też takie, aby całkowicie zakazać przeklinania czy wprowadzić podatek od rozwodów.