Dla dzieci na całym świecie Kubuś Puchatek to symbol prawdziwego przyjaciela i szczęśliwego dzieciństwa. Natomiast dla radnych z Tuszyna, uosobienie zgorszenia i zwykła polityczna kiełbasa.
Politycy z Tuszyna (woj. Łódzkie), miasta w którym od dziesięciu lat obchodzi się urodziny Kubusia Puchatka zdecydowali, że miejski plac zabaw nie będzie nosił jego imienia. Jak twierdzą, Puchatek to postać kontrowersyjna: angielski miś nie nosił przecież bielizny, a twórca - Alan Aleksander Milne - miał problemy z tożsamością płciową i obciął sobie jądra. Zdaniem radnych, te fakty przekreślają Puchatka. Według nich zdecydowanie lepszy jest nasz polski Miś Uszatek, bo… nosi majtki.
Na pomysł utytułowania placu zabaw imieniem animowanego bohatera wpadła, wspólnie z rodzicami z Tuszyna, radna Ewa Kostecka, która co roku organizuje w mieście cieszącą się popularnością imprezę urodzinową Puchatka. Koledzy z rady uważają, że ta inicjatywa to nic innego, jak jej sposób na wyborczy sukces.
Co o tym pomyśle sądzą najmłodsi mieszkańcy Tuszyna? Dzieci są zachwycone i na szczęście nie zwracają uwagi na polityczne przepychanki radnych. Kochają zarówno Kubusia, jak i Uszatka. Może to kolejny dowód na to, że to często dorośli powinni uczyć się od dzieci, a nie na odwrót.