Są alternatywą dla tych, którzy nie chcą świętować Halloween. Pochody czy bale świętych, bo o nich tu mowa, organizuje 31 października coraz więcej szkół, parafii i katolickich organizacji.
31 października oprócz kościotrupów, strzyg, upiorów i zombiaków na naszych ulicach, w klubach i szkołach będzie można zobaczyć anioły i postacie poprzebierane za świętych. To Holy Wins – katolicka alternatywa dla Halloween.
Polacy tradycyjnie święto tych, którzy umarli, obchodzą 1 listopada. Wtedy jeździmy na groby, palimy znicze i wspominamy bliskich. Od kilku lat pojawiaja się także Halloween, impreza, która przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych. Z uwagi na symbolikę Halloween czyli trupie czaszki, głowy – dynie i upiory, impreza jest mocno krytykowana przez środowiska katolickie. Ale samo apelowanie do bojkotowania tego obyczaju na niewiele się zdało. Dlatego uznano, że lepiej będzie, gdy urządzi się imprezę alternatywną.
Co na to Kościół?
Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski 13 października zaapelowała do katechetów, by przed uroczystościami Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym "wobec coraz częściej pojawiających się w szkołach różnych praktyk" "zapoznawali uczniów z pięknymi i wartościowymi inicjatywami" wypracowanymi w diecezjach. To Plejadę Świętych, Noc Świętych i Korowód Świętych.
Czytaj więcej
Holy Wins zamiast Halloween?
Imprezy „Holy Wins” czyli „Święty Zwycięża” pod różnymi postaciami organizują głównie parafie. Najpopularniejsze są bale – takie jak ten, który jest organizowany przez w Parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach. Jak taka impreza będzie wyglądać? Rozpocznie się Mszą Św. Potem odbędzie się czuwanie, modlitwa i na koniec tańce.
Każdy z uczestników ma nie tylko poprzez przebranie upodobnić się do wybranego świętego, ale także ma to zrobić w sposób „duchowy.” W imprezie mogą brać udział całe rodziny.
Na stronie internetowej wydarzenia stale aktualizowana jest lista „świętych zajętych”. Ma to zmniejszyć liczbę powtarzających się świętych.
Kto już jest zajęty? m.in. św. Jerzy, św. Rita, św. Mikołaj, św. Barbara ale także ci mniej znani jak św. Perpetua, św. Chiara czy św. Hiacynta.
Pojawiają jednak i imprezy organizowane przez grupy świeckie. tak jest m.in. w Poznaniu czy Warszawie. W stolicy Wielkopolski korowód przejdzie ulicami miasta. Organizatorzy apelują do uczestników o robienie dużo hałasu, a potem zwykle zapraszają na imprezę do baru. Obowiązkowe są przebrania za świętych oraz urządzenia do robienia hałasu.
Problem jest ze szkołami
O ile jednak organizowanie takich imprez przez parafie jest oczywiste i zrozumiałe dla wszystkich, to wątpliwości budzi fakt, że Holy Wins organizowane jest także w szkołach. Czasami jako alternatywa dla Halloween, ale czasami jako jedna z dwóch imprez organizowanych w szkołach – tak, by zadowolona była zarówno pani katechetka jak i pani od angielskiego.
Ale to nie podoba się rodzicom tych dzieci, które nie chodzą na religię. – Otwieram zeszyt syna, a tam wklejona karteczka z zaproszeniem uczniów najmłodszych klas na szkolny pochód wszystkich świętych - opowiada Kinga z Poznania.
Zdarza się jednak, że szkoła, by przypodobać się kościołowi i nie narazić się na wytykanie przez lokalnego proboszcza namawia dzieci, by wzięły udział w tej zabawie. Za udział – szóstka z religii. Tak jest w jednej z opolskich podstawówek, gdzie urządza się Angeloween, a wszystkie dzieci mają za zadanie przebrać się za aniołki.
Eksperci, choć uważają, że dwa różne sposoby obchodzenia wigilii Wszystkich Świętych są jak najbardziej w porządku, to jednak przyglądają się tej walce z umiarkowanym entuzjazmem.
socjolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Obawiam się, że w kraju, w którym Kościół próbuje mieć monopol na organizowanie obywatelom życia i tego, kiedy i jak powinniśmy świętować, takie anty-Halloween może się przerodzić szybko z radosnej alternatywy w przykry nakaz. Święci zostali nimi z reguły za wyjątkowo szlachetne czyny, więc są bardziej godni upamiętnienia niż wampiry i wilkołaki, które raczej są w naszej kulturze i popkulturze symbolami zła. Ale przebieranie się za świętych jest w porządku, gdy jest dobrowolne i nikogo nie wyklucza, np. skazywaniem na siedzenie w świetlicy, a dyrektywy w tej sprawie nie idą z kuratorium.