Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej, największa lubelska uczelnia, wprowadziła obowiązkowe zajęcia z savoir-vivre'u. Muszą je zaliczyć wszyscy przyjęci na pierwszy rok studiów.
To już drugi rok z rzędu, kiedy na UMCS można uczestniczyć w takich wykładach. Tyle, że w zeszłym roku były one nieobowiązkowe. Pracownicy uczelni tłumaczą, że młodzież, która do nich trafia, ma tak duże braki w wychowaniu, że potrzeba aż dodatkowych zajeć, by je nadrobić.
Kurs dobrych manier nie jest długi – trwa zaledwie cztery godziny. Podczas zajęć studenci dowiedzą się na nich między innymi tego, jak odpowiednio tytułować pracowników naukowych czy zwracać się do pracowników administracyjnych (w tym ostatnim przypadku zdarzało się, że żacy zwracali się np. do osoby sprzątającej per "ty").
Nauczą się także, jak pisać podania czy jak ubrać się na uroczystości akademickie czy egzaminy. Słuchacze zostaną też poinformowani, że np. wchodząc do windy, powinni powiedzieć "dzień dobry" a na egzamin powinni założyć elegancki strój.
W programie zajęć znajdzie się także tzw. netykieta, czyli umiejętność zachowania dobrych manier w świecie internetu.