Dzień Nauczyciela, a dokładniej Dzień Edukacji Narodowej, to polskie święto oświaty i szkolnictwa wyższego. W jednych szkołach pojawią się wtedy kwiaty, czekoladki i prezenty. W innych szykuje się bojkot tego święta. Słychać tam też głosy, że prezenty dla nauczycieli to nic innego jak łapówka. Zastanawiamy się, jaką strategię przyjąć 14 października.
14 października - Dzień Nauczyciela
Nauczyciele w Polsce świętują raz, chociaż teoretycznie okazje są dwie: Międzynarodowy Dzień Nauczyciela w kalendarzu pojawia się 5 października. Większość z nas dobrze pamięta i kojarzy jednak 14 października, kiedy mamy Dzień Edukacji Narodowej, nazywany potocznie w Polsce po prostu Dniem Nauczyciela. Wtedy zamiast lekcji odbywają się spotkania i akademie. Pytanie, które w ostatnich latach w połowie października wraca z wielką siłą brzmi: czy rodzice i dzieci w ogóle chcą obchodzić to święto. I czy chcą wręczać nauczycielom prezenty.
Prezenty na Dzień Nauczyciela: ZA
Dlaczego warto świętować Dzień Nauczyciela? Powodów jest kilka.
Po pierwsze, z chęci docenienia nauczycieli. Według raportu „Education at a Glance” opublikowanego przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), pedagodzy w Polsce nie są w najlepszej sytuacji. Dla porównania, najlepiej opłacanymi nauczycielami w Europie są ci z Luksemburga, którzy zarabiają w szkołach gimnazjalnych ponad 100 tysięcy dolarów rocznie. Polscy nauczyciele dostają pięć razy mniej - niecałe 20 tysięcy dolarów. Niżej w tej klasyfikacji są tylko nauczyciele z Węgier i Estonii.
Po drugie, żeby w szkole było przyjemniej. Żeby poprawić relacje między uczniami a nauczycielem. Żeby ułatwić życie rodzicom. I żeby nauczyć dzieci, zwłaszcza te młodsze, szacunku do nauczyciela. Jak ich tego nauczyć? Może właśnie 14 października, z prezentem w dłoni?
Po trzecie, obchodzi się go niemal na całym świecie. I niemal wszędzie obecne są mniejsze lub większe upominki dla nauczycieli. W październiku świętują też nauczyciele w Brazylii, Rosji i Ukrainy, a w innych miesiącach między innymi ci z Hiszpanii, Argentyny, Albanii i Czech.
Prezenty na Dzień Nauczyciela: PRZECIW
Popatrzmy na to z drugiej strony. Z roku na rok coraz więcej szkół nie obchodzi Dnia Nauczyciela. Dlaczego?
Po pierwsze, polscy nauczyciele pracują w szkole stosunkowo krótko. Konkretny przykład: według wspomnianego raportu "Education at a Glance", nauczyciel szkoły podstawowej w Polsce spędza przy tablicy rocznie 502 godziny. To daje około 162 minuty dziennie. W krajach takich jak Rosja, Niemcy, Hiszpania czy Stany Zjednoczone nauczyciele pracują zdecydowanie dłużej. Do tego dochodzi drażliwa kwestia długich, letnich wakacji, których niejeden rodzic nauczycielom zwyczajnie zazdrości.
Po drugie, mówi się o słabnącej roli nauczycieli. W dobie e-learningu, dostępu do Internetu, e-booków i rosnącej wagi zajęć pozaszkolnych, pojawia się teza, zgodnie z którą rola nauczyciela nie jest już tak istotna jak była kiedyś.
Po trzecie, pojawia się nowy typ relacji nauczyciel-uczeń i uczeń-nauczyciel. Te relacje robią się coraz bardziej partnerskie. Nauczyciele i uczniowie korzystają z podobnych programów komputerowych, mają dostęp do tych samych źródeł informacji. Argument w tej sytuacji jest krótki: nie ma Dnia Ucznia, więc nie ma sensu obchodzić też Dnia Nauczyciela i celebrować go prezentami.
Jeśli prezent, to jaki?
W dyskusji na temat prezentów z okazji Dnia Nauczyciela pojawia się argument dotyczący tego, że poza długimi wakacjami nauczyciele to grupa zawodowa pozbawiona wielu benefitów, jakie przysługują pracownikom korporacji. I właśnie Dzień Nauczyciela to okazja, żeby to nadrobić i przekazać nauczycielowi coś, co sprawi mu przyjemność. Co jest na czele giełdy prezentów dla nauczucieli?
Sympatia, wdzięczność czy łapówka
Przy okazji tematu prezentów pojawia się często obawa związana z tym, czy prezent dla nauczyciela nie bedzie potraktowany jako próba przekupienia go i zachęcenia do stawiania dzieciom lepszych stopni. I tu pojawia się argument nauczycieli.
Im bliżej jest 14 października tym na forach internetowych coraz żywsza jest dyskusja o tym, dlaczego nie dawać w takim razie prezentów nie daje się sprzedawcom sklepowym, piekarzom, kierowcom autobusów i przedstawicielom innych zawodów, które pełnią ważną rolę?
Zapraszamy do dyskusji: dawać czy nie unikać dawania prezentów z okazji Dnia Nauczyciela? Jaką strategię obrać przed 14 października?
Jako mama zaangażowana w prace trójki klasowej lubię Dzień Nauczyciela. Nie chodzi o apel dla całej szkoły, tylko o to, co dzieje si ę w samej klasie. Dzieci przygotowują prezentację multimedialną z klasowymi zdjęciami, szykują drobne niespodzianki. To skraca dystans też miedzy rodzicami a nauczycielami, i to lepiej niż niejedna wywiadówka czy nawet wyjazd na zieloną szkołę.
Paweł Tucki, tata 11-letniej Kasi
Za moich czasów nauczyciel w szkole był głównym albo jednym z kilku głównych źródeł wiedzy. Teraz jest jednym z kilkunastu albo nawet kilkudziesięciu, i wcale nie powiedziałbym, żeby należał do czołówki najważniejszych
Renata Partyka, mama 12-letniej Zuzi
"Jeśli w klasie jest ponad 20 uczniów i każdy albo prawie każdy dołoży swoje 10 złotych, to można kupić elegancki kosz słodyczy albo zestaw kubków. Ta kwota nie jest tez zabójcza i mimo wszystko mniejsza niż ta, którą zwykle wykładamy, gdy składamy się na prezent urodzinowy dla znajomych.
Halina Molędowska, nauczycielka w klasach I-III, nauczanie zintegrowane
Na pewno w Dniu Nauczyciela odczuwam mniejsze zażenowanie niż na początku roku szkolnego, gdy pojawiają się kwiaty i prezenty. Różnica polega chyba na tym, że w Dniu Nauczyciela to są prezenty od całej klasy, od podmiotu zbiorowego a nie od poszczególnych uczniów. I chdozi tu o lepszą atmosferę w klasie a nie o to, że ktoś próbuje coś sobie załatwić przy okazji tego święta.