Chociaż większość młodzieży w Polsce nie ma najmniejszego problemu z dotarciem do treści o tematyce erotycznej, to wciąż brakuje jej rzetelnej wiedzy na temat seksualności człowieka.
Z najnowszego raportu Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton opracowanego na podstawie rozmów przeprowadzonych za pośrednictwem ich telefonu zaufania wynika, młodych najbardziej interesują sprawy związane z seksualnością człowieka i jego fizjologią. Zainteresowaniem cieszyły się także sprawy antykoncepcji, ale tych pytań było zdecydowanie mniej.
Porno czy rzeczywistość?
W szkole o seksie się nie mówi. Rzadko kiedy porusza się ten temat w domu. Nawet jeśli rodzice uważają, że z dzieckiem trzeba na te tematy rozmawiać, to albo są przekonani, że to jeszcze za wcześnie albo ograniczają się do rozmów o antykoncepcji obawiając się rychłego pojawienia się wnuków. Tymczasem młodzież szuka wiedzy na temat seksu tam, gdzie najłatwiej. Czyli w internecie. Później wydaje im się, że skoro nie są tacy, jak aktorzy porno, to są do niczego.
– Mam 16 lat i chcę zapytać, czy to normalne, że w moim miejscu intymnym rosną włosy, na filmie w Internecie widziałam, że kobiety nie są tak owłosione. Wstydzę się tego – pytała jedna z dzwoniących nastolatek.
Problem mieli także chłopcy. – Widziałem nie raz seks na filmie i ogarnął mnie lęk przed pierwszym razem, mam obawy, że nie będę potrafił temu sprostać i na zawsze pozostanę prawiczkiem – pytał inny.
Z raportu „Pontonu” wynika, że w tym roku wyjątkowo często zdarzały się telefony dotyczące rozpoczynania współżycia seksualnego przez dziewczęta poniżej 15 roku życia. Dzwonili także chłopcy, którzy pytali, w jaki sposób przekonać małoletnią partnerkę do tego, by zaczekali jeszcze z seksem.
– Jestem z dziewczyną, od której niedawno dowiedziałem się, że jest sporo młodsza niż mi mówiła. Ona nalega na seks, a ja wolę zaczekać. Wiem, że nie ma nawet skończonych piętnastu lat, a za to chyba są jakieś prawne konsekwencje? Jak jej wytłumaczyć, że mnie kręci, ale na razie jest za młoda? Ona uważa, że mi się nie podoba – pytał jednej z nich.
Skąd taka presja? Powód ten co od lat – obawa, że jeśli nie będzie współżycia, chłopak znajdzie sobie inną.
Gdzie są granice?
Czerpanie wiedzy o seksie z niewyszukanych filmów uczy nastolatków jeszcze jednego – przekonania, że na seks zawsze trzeba mieć ochotę. Nastolatki pytają wielokrotnie, czy mają prawo wycofać się z bliskości fizycznej na etapie pieszczot i pocałunków, kiedy chłopak oczekuje pełnego zbliżenia. Nie potrafią odmówić, boją się ośmieszania w grupie rówieśniczej, liczą na to, że seks przełoży się na wyższe poczucie własnej wartości.
– Mam chłopaka, z którym często się całujemy i pieścimy, i to mi pasowało, ale od jakiegoś czasu on nalega na więcej. Poszliśmy trochę dalej, ale ja po tym czuję się kiepsko. Nie wiem, co się dzieje, ale chce mi się płakać i mam doła. Nie wiem jak unikać tych sytuacji, bo nie chcę go ranić. Ostatnio wybawieniem okazał się okres. Co mam robić? - pytały.
Co dziwne, z roku na rok zmniejsza się liczba zgłoszeń dotyczących przemocy seksualnej. Edukatorki tłumaczą, że to prawdopodobnie wynik przesuwania się granic. Dziś to, co jeszcze do niedawna było uznawane za przemoc, traktowane jest przez młodzież za normalne.