"Polska powinna być jak rozsądna kobieta" – powiedziała Ewa Kopacz podczas prezentacji nowego rządu. W trakcie ostatnich wystąpień nowa szefowa rządu często odwoływała się do swojej płci i kobiecych ról: "jak wiele kobiet", "jak polska kobieta", "jako matka". Odpowiadając na jedno z pytań od dziennikarzy podkreśliła, że gdyby spotkała na ulicy człowieka z nożem to pobiegłaby do domu i chroniła swoje dzieci. Dla wielu osób to krok za daleko, bo od nowej premier oczekują, by odcięła od swojej kobiecości i macierzyńskiej perspektywy. Czy słusznie?
"Polska Margaret Thatcher"?
Jeszcze kilka lat temu, w czasach gdy zajmowała stanowisko Minister Zdrowia, nazywana była "polską Margaret Thatcher". Przez swoich zwolenników postrzegana była jako skuteczna, niechętna do kompromisów i rządząca silną ręką. Tymczasem kilka zdań, w których Ewa Kopacz podkreśliła, że patrzy na świat jak kobieta, w oczach wielu osób zmieniły jej wizerunek. Kopacz po ich wygłoszeniu wielu osobom nie wydaje się już tak radykalna i twarda, lecz raczej emocjonalna i przyznająca się do słabości. Przeważają głosy, że taki sposób prezentowania siebie będzie kulą u nogi nowej premier. A może to właśnie jest oznaka powszechnego seksizmu?
Kobiecość w polityce
Komentatorzy polityczni porównują już sytuację, w jakiej znalazła się Ewa Kopacz do sytuacji kobiet, które objęły stanowisko premiera w innych krajach. Ze swojej kobiecości niedawno tłumaczyć musiała się Helle Thorning-Schmidt, stojąca na czele duńskiego rządu. Sprawa była delikatna, bo w czasie jednego z unijnych szczytów niedwuznaczne spojrzenia posyłał jej Silvio Berlusconi. Właśnie wtedy dziennikarze tabloidu "The Sun" Thorning-Schmidt nazwali "Danish tasty". Inni komentatorzy nadali jej określenie "Gucci Helle". Stało się to po tym, jak duńska premier przyznała w jednym z wywiadów, że ma słabość do drogich torebek. W polskich przekazach medialnych na temat naszych polityków nacisk kładziony jest na inne elementy.
Ewa Kopacz - córka
Od kiedy Ewa Kopacz została szefową rządu dziennikarze bardzo uważnie śledzą każdy jej krok. Kilka dni temu opisywali na przykład weekendowy wyjazd nowej premier do Radomia, do mamy, Krystyny Lis. W kolorowej prasie i internecie rekordy popularności biją zdjęcia nowej premier przywożącej zakupy swojej mamie. W wielu wywiadach Ewa Kopacz mówiła, że swój kierunek studiów, czyli medycynę wybrała dlatego, że jej mama często chorowała a nowa premier, jako dziecko, nie mogła jej pomóc. Wtedy pojawił się pomysł zostania lekarzem.
Ewa Kopacz - mama i babcia
W zawodowe ślady Ewy Kopacz poszła jej córka, Katarzyna, która tez skończyła medycynę i jest lekarzem-ginekologiem. Na profilu Ewy Kopacz na Facebooku obejrzeć można jej zdjęcia: z córką, zięciem i wnukiem, dwuletnim Julianem. Paparazzi i dziennikarze uważnie śledzą, jak Ewa Kopacz wspiera swoją córkę w opiece nad chłopcem: w wolnych chwilach towarzyszy mu w czasie jazdy na rowerze, wchodzi do piaskownicy czy uczy go grać w piłkę nożną. Tutaj można zobaczyć zdjęcie z pierwszych urodzin jej wnuka. "Fajna babcia!" - napisał w komentarzu jeden z internautów. Ale czy fajna babcia nie może być skuteczną panią premier?
Czy kobiecość jest skuteczna w polityce?
I tu pojawia się pytanie: czy te punktowane ostatnio przez media elementy w zachowaniu Ewy Kopacz, takie jak opieka nad wnukiem, domowe prace w rodzinnym domu czy wypowiedzi podkreślające jej kobiecość, są dobrą strategią polityczną. Dyskusja na ten temat od kilku dni trwa w mediach:
Za dużo kobiecości czy problem z kobiecością?
Nowa premier i tak musi mierzyć się z łatką "marionetki Tuska", figurantki i osoby niesamodzielnej.
Ale dyskusja o eksponowaniu sfery prywatnej nie jest tylko kolejną wersją tego zarzutu. Pokazuje, że w Polsce na wysokim stanowisku ze swojej płci nie muszą się tłumaczyć tylko mężczyźni. A kobiety albo powinny się od niej odciąć grubą kreską, albo udawać, że są jak faceci.
Reklama.
Daniel Passent
publicysta
Ewa Kopacz powinna przestać ogrywać swoją kobiecość, przestać kokietować i odwoływać się do seksistowskich klisz Czytaj więcej
Małgorzata Kidawa-Błońska
polityk, PO
Na pewno Ewa Kopacz ma dużą odporność i da sobie radę. Być może jednak w ostatnim wystąpieniu nowej premier było za dużo elementów kobiecych Czytaj więcej
Rafał Ziemkiewicz
publicysta
Ewa Kopacz to, używając tytułu znanej powieści, Panna Nikt. A raczej Pani Nikt. Jest wyłącznie przedłużeniem Donalda Tuska. Kopacz na stanowiskach szefa partii i premiera jest znakiem dla wszystkich, że to Tusk nadal rządzi wszystkim z BrukseliCzytaj więcej